Krzysztof Stern otworzył centrum treningowe dla osób niepełnosprawnych. Pomaga także Ukraińcom poszkodowanym w wojnie.
W centrum treningowym stworzyszenia “Jedna chwila” Krzysztofa Sterna można spotkać wiele osób z trudną historią. Jedną z nich jest Żenia.
– “Wzięliśmy udział w spotkaniu dotyczącym osób poszkodowanych w wyniku działań wojennych w Ukrainie. Mówiliśmy o seniorach, osobach z niepełnosprawnością i chorych. Tam rozpoczęliśmy współpracę z Polską Misją Medyczną. Zaproponowali, żebyśmy koordynowali część tego projektu, która dotyczy zaprotezowania i rehabilitacji. Z radością przyjęliśmy to zadanie” – mówi Żenia.
Najnowszy projekt Krzysztofa Sterna zakłada pomaganie właśnie takim osobom jak Żenia. Pomagali im rozpocząć nowe życie w naszym kraju.
– “Były momenty, że spałem na kanapie, bo żona była na mnie zła, że telefon dzwoni całą noc. Dołączyło do nas wiele fundacji. To była praca zespołowa. Sprzęt znajdował się w klubie Iron Arena. Włączyły się osoby z różnych krajów. Współpracowaliśmy również z pracownikami Fundacji Aktywnej Rehabilitacji. Koordynowaliśmy poszukiwania mieszkań. Tu pomogła nam fundacja Podaj dalej, która dysponowała mieszkaniami treningowymi. A teraz, po konsultacjach z organizacjami pozarządowymi u Pierwszej Damy, współpracujemy z Polska Misją Medyczną” – wspomina.
Krzysztof Stern ma jednak jeszcze wiele planów. Chce jak najbardziej pomóc niepełnosprawnym Ukraińcom. Jego marzeniem jest stworzenie ośrodka, gdzie Ukraińcy będą mogli otrzymać nie tylko rehabilitację fizyczną, ale też społeczną.
– “Moim marzeniem jest stworzenie ośrodka, który będzie rehabilitował społecznie. Pomoże wdrożyć się do życia osobom poszkodowanym w wojnie, które przeżyły traumę i nie mogą wrócić do normalnego funkcjonowania tam, gdzie żyły do tej pory. To nie to samo, co osoba po wypadku w Polsce, która wraca do domu i rehabilituje się wśród bliskich. Ci ludzie często stracili najbliższych i muszą zacząć życie od nowa. Będziemy ich też uczyć naszego systemu wsparcia dla osób z niepełnosprawnością, który różni się od ukraińskiego” – podkreśla.
Źródło: publicystyka.ngo.pl