Kamil Jaroszewski z Babiaka w powiecie kolskim to nie tylko zapalony kolarz, ale i człowiek, który zamienia kilometry w pomoc dla najmłodszych. W lipcu 2025 roku wyruszy w swoją najdłuższą i najbardziej wymagającą trasę – od Bałtyku po Adriatyk. Pokona 1500–2000 km przez sześć krajów. Celem? Zebrać fundusze na leczenie dziecka z Koła, które zmaga się z poważną chorobą
Jaroszewski od lat łączy pasję z charytatywną misją. Na swoim koncie ma już 11 wypraw, które przyniosły ponad 100 tys. zł na pomoc dzieciom z niepełnosprawnościami, chorobami onkologicznymi czy autyzmem. W 2023 roku przejechał aż 400 km z Koła do Białegostoku w jeden dzień. Wszystko po to, by sfinansować specjalistyczny tablet dla Zuzi, dziewczynki z zaburzeniami komunikacji. Teraz, choć pracuje w systemie trzyzmianowym, poświęca każdą wolną chwilę na przygotowania do kolejnej, lipcowej ekspedycji. Będzie to zdecydowanie jego najdłuższa wyprawa. Przejedzie od Bałtyku do Adriatyku.
– Już teraz przygotowuję się do tego wyzwania, dopracowuję szczegóły trasy i organizuję wsparcie. Jak zawsze mogę liczyć na pomoc burmistrza Koła Krzysztofa Witkowskiego, lokalnych klubów sportowych i sponsorów – podkreśla Kamil.
Trasa wiedzie przez Niemcy, Czechy, Austrię, Włochy, Słowenię i Chorwację. Jaroszewski podkreśla, że to nie tylko test wytrzymałości, ale i logistyki. Wyprawa odbędzie się w czasie jego urlopu, a każdy przejechany kilometr zostanie „zamieniony” na darowizny od firm i prywatnych darczyńców.
– To najdłuższa i najmocniejsza dla mnie trasa. Robię to z pasji i charytatywnie – mówi Jaroszewski. – Każda wyprawa to dla mnie ogromne wyzwanie, ale przede wszystkim możliwość niesienia pomocy. Mam nadzieję, że razem zdołamy pomóc kolejnemu dziecku i sprawić, że jego codzienność stanie się choć trochę łatwiejsza.
Warto zaznaczyć, że jego akcja to nie tylko zbiórki, ale i budowanie świadomości o problemach dzieci z regionu. W mediach społecznościowych relacjonuje trudy podróży, a po powrocie organizuje spotkania w ratuszu, gdzie przedstawia efekty zbiórek. Kamil Jaroszewski udowadnia, że zwykły rower może stać się narzędziem zmiany.
Źródło: lm.pl