Polska właśnie przekroczyła symboliczny próg – według danych skorygowanych o poziom cen, w 2024 roku wyprzedziła Japonię pod względem PKB na mieszkańca. To historyczny moment, który pokazuje, jak wielkiego skoku dokonała polska gospodarka w ciągu ostatnich trzech dekad. Rafał Benecki, główny ekonomista ING, określa ten czas jako „najbardziej udany okres w dziejach gospodarczych Polski”. Zauważa też, że nasz kraj był liderem wzrostu w Unii Europejskiej.
“To jest bardzo optymistyczny element. Ostatnie 20-30 lat to jest bardzo udany czas dla Polski. Byliśmy najszybciej rosnącą gospodarką Unii Europejskiej. Wykonaliśmy największy postęp, jeżeli chodzi o PKB na głowę. Jeżeli byśmy skorygowali PKB na głowę o ceny, to przebiliśmy w 2024 roku Japonię” — zaznaczył.
Jednak jak ostrzega ekspert, dotychczasowe fundamenty tego sukcesu przestają być wystarczające. Tania siła robocza, duża podaż pracowników i ich motywacja przestały pełnić rolę motoru napędowego. W obliczu niepewnej sytuacji geopolitycznej, wysokich kosztów finansowania oraz niestabilności politycznej, wiele polskich firm ogranicza inwestycje, skupiając się głównie na utrzymaniu działalności. Dane pokazują, że udział kredytów w PKB należy do najniższych w całej Unii Europejskiej. To oznacza, że przedsiębiorcy niechętnie zaciągają zobowiązania i unikają ryzyka.
Benecki uważa, że to odpowiedni moment, by państwo przejęło inicjatywę. Skoro prywatny sektor wycofuje się z aktywności inwestycyjnej, konieczne są działania publiczne. Jak zaznacza ekonomista, planowane są ogromne nakłady – nawet do 500 miliardów euro w ciągu najbliższych dziesięciu lat. Wszystko na inwestycje infrastrukturalne, energetyczne, zbrojeniowe czy związane z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego. Te środki, jeśli zostaną właściwie wykorzystane, mogą stać się impulsem dla kolejnego etapu rozwoju gospodarczego.
Ekonomista podkreśla, że najpierw w rolę inwestora powinna wejść administracja publiczna oraz spółki Skarbu Państwa. Gdy pojawi się widoczny efekt tych działań i poprawi się przewidywalność otoczenia, do gry ponownie włączy się także sektor prywatny. W ten sposób Polska może nie tylko utrzymać tempo wzrostu, ale także umocnić swoją pozycję w gronie najbardziej rozwiniętych gospodarek świata.
Źródło: businessinsider.com