Jane Goodall, brytyjska badaczka i miłośniczka zwierząt, właśnie wydała niezwykłą książkę. Daje ona światu nadzieje i zaraża optymizmem. Takie pozytywne podejście jest szczególne ważne w czasach, gdy na naszych oczach rozgrywa się tak wiele dramatów.
Jane Goodall to światowej sławy badaczka zwierząt. Jest postrzegana jako ikona ruchu obrony przyrody. Choć ma 90 lat, to cały czas stara się być czynna zawodowo. Ostatnio wydała nową książkę pt. “Księga Nadziei”.
– “Za każdym razem jednak, gdy pogrążałam się w depresji, przypominałam sobie wspaniałe opowieści o odwadze, wytrwałości i determinacji tych, którzy walczą z „siłami zła”. Tak, wierzę, że zło istnieje. Jednak dużo bardziej przejmujące i inspirujące są głosy osób, które stawiają im czoła. Nawet gdy tracą w tej walce życie, ich czyny rozbrzmiewają na długo po ich odejściu, dając nam natchnienie i nadzieję – nadzieję, że tym dziwnym, wewnętrznie skonfliktowanym stworzeniem ludzkim, które sześć milionów lat temu wyewoluowało od małpy, kieruje dobro” – napisała we wstępie.
Niestety przyszło nam żyć w trudnych czasach. W ostatnich latach nasze życie bardzo się skomplikowało. Pandemia COVID-19, potem wojna w Ukrainie, kryzys gospodarczy sprawiły, że wiele osób straciło umiejętność radzenia sobie ze stresem i trudnymi emocjami. Dlatego Jane daje nam wszystkim nadzieje. I podkreśla, że trzeba działać. Każda zmiana na lepsze wymaga pracy.
– “Nadzieja jest pojęciem często źle rozumianym. Ludzie uważają, że to po prostu bierne myślenie życzeniowe. Mam nadzieję, że coś się wydarzy, ale nie zamierzam nic robić w tym kierunku. Takie podejście jest przeciwieństwem prawdziwej nadziei, która wymaga działania i zaangażowania. Wiele osób zdaje sobie sprawę z tragicznego stanu naszej planety, ale nie robi nic z powodu poczucia bezsilności i beznadziei. Dlatego ta książka jest tak ważna. Mam nadzieję (!), że pomoże ona ludziom zrozumieć, że ich czyny – choć wydawać się mogą mało istotne – mają ogromne znaczenie. Skumulowane skutki tysiąca etycznych działań mogą pomóc uratować i uleczyć nasz świat dla przyszłych pokoleń. A po co miałbyś podejmować jakiekolwiek działanie, jeśli nie miałbyś nadziei na to, że odniesie ono skutek?” – podkreśliła badaczka.
Źródło: national-geographic.pl