Tommy Rhomberg, dwunastolatek z Iowy, uzbierał tysiące dolarów dla swojej społeczności. Wszystko dzięki sprzedanym kijom basebollowym, które własnoręcznie zaczął wykonywać.
Pod koniec sierpnia w Iowie szalała groźna wichura. Wiatr wyrządził wiele szkód i tysiące rodzin zostały pozbawione dachu nad głową. To właśnie wtedy Tommy wpadł na pomysł wykonywania kijów z drewna pochodzącego z powalonych przez wiatr drzew.
„Zaczęło się od tego, że chciałem podarować mojemu przyjacielowi jakiś fajny prezent. Nie wiedziałem, że ludzie będą tak zainteresowani kupnem. Ale od kiedy tak wiele osób potrzebuje pomocy po tej strasznej wichurze, warto zrobić coś, żeby poprawić ich sytuację.”
Pierwszy kij Tommy wykonał z drzewa, które zostało powalone tuż przed jego domem. Ostruganie i oszlifowanie drewna zajęło mu ponad dziesięć godzin.
„Pomyślałam, że wykonał naprawdę świetną robotę. Spytałam się go czy nie chciałby też zrobić takiego dla mnie. Odmówił.” – opowiada mama. – „Do dzisiaj ma pęcherze na swoich rękach”.
Dwunastolatek zdecydował się wykonać więcej
Choć kosztowało go to wiele pracy, to w końcu zdecydował się wykonywać więcej kijów basebollowych, kiedy okazało się, że wiele osób wypytywało jego rodzinę o możliwość zakupu tego przedmiotu. Poprosił swojego dziadka o pomoc. W ostatnim czasie udało im się sprzedać 115 kijów, po 20 dolarów każdy.
Chłopiec wszystkie pieniądze przeznaczył na rzecz fundacji „The Greater Cedar Rapids Foundation Disaster Relief Fund”, która założyła zbiórkę dla osób, które w jakiś zostały poszkodowane przez wichurę.
„Jesteśmy szczęściarzami, bo nie odnieśliśmy żadnych strat. Ale kiedy tak jeździliśmy przez miasto, to okazało się, że wichura pozrywała dachy, zniszczyła wiele domów. Chciałem uzbierać pieniądze, żeby pomóc tym biednym ludziom.” – podsumowuje Tommy.
źródło: people.com