Farmer przekazuje swój dochód na organizacje charytatywne

Farmer z wschodniej Australii, Sam Burgess, w tym roku zysk ze zbiorów postanowił przekazać na organizacje charytatywne, które zajmują się zdrowiem psychicznym. Zdecydował się na taki krok, bo jakiś czas temu doświadczyła go osobista tragedia.

Strata bliskiej osoby

Najlepszy przyjaciel Sama popełnił samobójstwo. Mężczyzna nie mógł się pogodzić z utratą tak bliskiej osoby. Również zaczął się zmagać z problemami psychicznymi. Musiał poszukać pomocy u specjalistów.

Kiedy zrozumiał, jak ważne jest to, by dbać o swoje zdrowie psychiczne, postanowił podjąć jakieś kroki, by pomóc innym i być może uratować czyjeś życie.

– Po prostu chcę coś zrobić – mówi mężczyzna.

Właśnie dlatego przekazał zyski ze swoich zbiorów na rzecz organizacji. Jest to kwota około czterdziestu tysięcy dolarów.

– Już dawno o tym myślałem. Te trudne wydarzenia sprawiły, że podjąłem ostateczną decyzję – przyznaje farmer.

Zdrowie psychiczne

“Mój przyjaciel zmagał się z depresją. Teraz nie ma już go ze mną. Myślałem, że tylko ja jestem czymś w rodzaju czarnej owcy, która ciągle zmaga się z jakimiś problemami” – wyznaje Sam – “Jednak gdy zacząłem rozmawiać z ludźmi, którzy mnie otaczają, okazało się, że wielu z nich także cierpi. Wszyscy walczą. Dlatego trzeba to przerwać.”

Sam Burgess mówi, że ma nadzieję, że pieniądze, które przeznaczył na szczytny cel pomogą utworzyć specjalną linię telefoniczną, na którą będą mogli dzwonić wszyscy, którzy się z zmagają z czymś, co ich przerasta, co jest trudne. Oprócz tego część pieniędzy ofiarował innej organizacji, która zajmuje się zdrowiem psychicznym młodych ludzi.

Farmer podkreśla, że sam kiedyś musiał skorzystać z fachowej pomocy. Czasem człowiek nie potrafi sobie poradzić i wtedy należy porozmawiać z kimś, kto potrafi rozwiązywać różne problemy, dać odpowiednie wsparcie, zastosować leczenie.

Mężczyzna zaznacza, że gdyby nie jego bliscy, zapewne nie zgłosiłby się po pomoc. Zaobserwował, że inni również nie są chętni, aby szukać wsparcia u specjalistów.

“Nie wiem od czego to zależy. Może wstyd? Ludzie jakoś nie chcą lub nie wiedzą gdzie znaleźć pomóc” – mówi. – “Ale tutaj nie ma co się wstydzić, ani bać. Po to są fachowcy, aby nam pomóc” – podkreśla.

Źródło: abc.net.au

Powiązane Artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnie artykuły