Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału Wimbledonu, pokonując Dunkę Clarę Tauson 6:4, 6:1. Polka, która wyrównała tym samym swój najlepszy dotychczas wynik na londyńskich kortach trawiastych, zmierzy się teraz z Rosjanką Ludmiłą Samsonową.
Spotkanie rozpoczęło się nerwowo dla liderki światowego rankingu. Już w pierwszym gemie została przełamana, a po chwili przegrywała 1:3. Jednak od tego momentu Świątek odzyskała rytm i zaczęła dominować. Wygrała pięć z sześciu kolejnych gemów i zakończyła pierwszego seta przy drugim break poincie, po podwójnym błędzie serwisowym rywalki.
Na początku grałam trochę niepewnie. Cieszę się jednak, że podniosłam poziom. Do końca starałam się zachować koncentrację, na wypadek gdyby Clara znów zaczęła grać lepiej. Mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia – przyznała Świątek w rozmowie na korcie.
Tauson skorzystała z przerwy medycznej między setami, ale powróciła na kort wyraźnie osłabiona. Jej serwis stracił na sile i skuteczności, a Świątek bez większych problemów wykorzystywała błędy rywalki. Po wyrównanym gemie na 1:1, Polka nie oddała już kontroli nad meczem, kończąc pojedynek w zaledwie 65 minut. Przed ostatnim gemem wyczerpana Dunka przykucnęła, co potwierdziło jej fizyczne problemy. Było to potwierdzenie rosnącej siły Świątek na trawiastych kortach, które dotąd nie były jej największym atutem.
W ćwierćfinale raszynianka zmierzy się z Ludmiłą Samsonową, rozstawioną z numerem 19. Rosjanka wyeliminowała Jessicę Bouzas Maneiro 7:5, 7:5 i po raz pierwszy w karierze zagra w tej fazie turnieju wielkoszlemowego. Dotychczasowe cztery mecze Świątek z Samsonową zakończyły się zwycięstwami Polki. Nadchodzący mecz z zapowiada się pasjonująco – stawka i forma obu zawodniczek zwiastują emocje na najwyższym poziomie.
Z Wimbledonu pożegnali się natomiast Jan Zieliński i Su-Wei Hsieh, którzy w rywalizacji mikstów odpadli w ćwierćfinale, przegrywając z Luizą Stefani i Joem Salisburym 6:7(7), 3:6.
Źródło: rmf24.pl