Matka i syn spotkali się ze sobą po 20 latach. Kobieta gdy miała 15 lat, postanowiła oddać nienarodzone dziecko do adopcji. Teraz udało się jej z nim zobaczyć po 20 latach i okazało się, że pracowali w tym samym szpitalu.
Holly Shearer miała 15 lat kiedy zaszła w ciążę. Zaczęła szukać rodziców adopcyjnych w szóstym miesiącu ciąży. Wiedziała, że Hullebergowie dadzą dziecku to, czego ona nie może mieć.
„Mój syn zasługiwał na mamę i tatę, na dom z podwórkiem, pieska i wszystko to, czego sama nie mogłam mu zapewnić” – napisała Holly.
Jej syn, Benjamin, urodził się w 2001 roku. Angela i Bryan stanęli na wysokości zadania. Wiedzieli, że jego mama też go kocha, ale w takim wieku nie była w stanie go wychować. Co tydzień wysyłali jej zdjęcie synka.
„Czwartek był moim ulubionym dniem tygodnia, ponieważ mogłam odebrać zdjęcia i zobaczyć, co Benjamin robił tydzień wcześniej” – opowiadają.
Benjamin skończył 18 lat i postanowił znaleźć swoją biologiczną matkę. Jako że była to adopcja zamknięta, to znał tylko jej imię. Holly także zaczęła poszukiwania swojego synka. Holly znalazła go w internecie i napisała do niego w dniu jego 20 urodzin. To był ogromny akt odwagi z jego strony. Złożyła mu życzenia. Chłopak bardzo chciał się z nią spotkać i wyrazić empatię i zrozumienie. Benjamin bowiem nie miał jej za złe oddania go do adopcji.
Spotkali się pewnego dnia na kolacji. Okazało się, że pracują w tym samym szpitalu! On jest wolontariuszem na oddziale intensywnej terapii noworodków, a ona pracuje tam jako pielęgniarka. Co więcej, mieszkają od siebie zaledwie o 10 kilometrów! Oboje są bardzo szczęśliwi, że udało im się przełamać i zacząć szukać siebie nawzajem. Benjamin poznał nawet swoje przyrodnie rodzeństwo!
Źródło: pl.aleteia.org