Beata Ciebiada-Bryła zaszła w ciążę, mimo, że wcześniej słyszała, że ma zaledwie 0,15% szans, by się to udało. Wszystko dlatego, że kobieta cierpi na przewlekłą niewydolność nerek. Lekarze stwierdzają, że to cud, że kobieta urodziła zdrowe dziecko.
Beata marzyła o dziecku. Jednak gdy dowiedziała się, że choruje na przewlekłą niewydolność nerek, pogodziła się, że prawdopodobnie nigdy nie zajdzie w ciążę. Usłyszała, że nie ma mowy o donoszeniu dziecka.
– Choroba nie dawała wcześniej o sobie znać, nie odczuwałam żadnych objawów. Została wykryta przy okazji innych badań diagnostycznych – tłumaczy kobieta.
Beata została zakwalifikowana do przeszczepu. Jako że nie udało się znaleźć dawcy, to musiała zostać poddana dializom otrzewnym.
– Gdy dowiedziałam się, że jestem chora, postanowiłam, że mimo wszystko będę się starała żyć na tyle normalnie, na ile to możliwe. Kontynuowałam pracę na Uniwersytecie Medycznym, obroniłam doktorat. Na UM uczę biostatystyki, informatyki medycznej – mówi.
Dwa lata później Beata dowiedziała się, że jest w ciąży.
– To był jeden z cudów, które zdarzyły się w tej historii. Przy niewydolności nerek zajście w ciążę jest niebywale trudne. Normalnie w ciążę zachodzi około 80 na 1000 kobiet, a w tej chorobie, statystycznie – 1,5 kobiety na 1000 – przyznaje prof. Ilona Kurnatowska, która zajmuje się leczeniem Beaty.
– Wiedziałam, że to praktycznie niemożliwe, dlatego byłam bardzo zaskoczona, kiedy się dowiedziałam. A potem pojawiły się obawy. Na początku podejrzewano chorobę genetyczną u dziecka, co jednak okazało się fałszywym alarmem. Ale lekarze na początku nie dawali mi dużych szans na to, że moje dziecko w ogóle się urodzi – opowiada kobieta z niewydolnością nerek.
Beatę skierowano do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki. Tam nefrolodzy i położnicy wspólnie zajmowali się zdrowiem pacjentki i dziecka.
– W trakcie takiej ciąży mogą pojawić się różnego rodzaju zagrożenia, np. nadciśnienie, zmiany w metabolizmie u pacjentki, ale też ryzyko związane ze wzrastaniem płodu i zahamowaniem jego wewnątrzmacicznego wzrostu – tłumaczy prof. Mariusz Grzesiak z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki. – To wielkie osiągnięcie nefrologów i położników. Takich przypadków na świecie jest bardzo niewiele, to pojedyncze osoby. To wydarzenie na skalę Polski, Europy i świata, które z pewnością znajdzie odbicie w publikacji naukowej
Lekarzom udało się przeprowadzić bezpieczny poród. Po 12 godzinach na świat przyszła dziewczynka. Maleństwo urodziło się całe i zdrowe. Jest to prawdziwy cud!
Źródło: lodz.wyborcza.pl