To odkrycie mogłoby uchodzić za spełnienie marzeń każdego pasjonata historii przemierzającego leśne ścieżki z wykrywaczem metalu. W okolicach Postolina, niedaleko Żmigrodu, natrafiono na prawdziwy skarb – aż 180 srebrnych monet sprzed sześciu wieków. Znalezisko, które już zyskało miano „Skarbu Nadleśnictwa Żmigród”, zostanie w przyszłości zaprezentowane szerszej publiczności we Wrocławiu.
O znalezisku oficjalnie poinformowało biuro Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Monety odnalezione 19 czerwca leżały zaledwie 20 centymetrów pod powierzchnią ziemi. Udało się je namierzyć dzięki pracy Nieformalnej Grupy Łowców Guzików. W jej skład wchodzą Przemysław Derkacz, Marcin Matczak oraz Mieczysław Jankowiak. To właśnie dzięki ich pasji i detektorom metalu udało się dotrzeć do historycznego depozytu.
– Jesteśmy mile zaskoczeni tym znaleziskiem. To bez wątpienia cenny fragment historii. Historia ukryta w lesie zawsze budzi emocje i refleksje o naszych przodkach – zaznacza Nadleśniczy Nadleśnictwa Żmigród Mariusz Świerczek. – W lesie, na uczęszczanym szlaku turystycznym, natrafiono na około 180 monet. Skąd się tam wzięły? Nie wiemy. Możemy jedynie przypuszczać, że w tym miejscu mógł przebiegać ważny trakt handlowy lub miały miejsce jakieś wydarzenia militarne, np. potyczka lub bitwa – dodaje nadleśniczy.
Wstępne analizy wskazują, że są to tzw. denary jagiellońskie, pochodzące z przełomu XIV i XV wieku. Część monet to tzw. „siekańce” – czyli pocięte fragmenty monet, które w średniowieczu służyły jako drobna waluta. Inne noszą ślady błędów w produkcji, co czyni je interesującym obiektem badań dla numizmatyków.
Choć skarb już wzbudza ogromne zainteresowanie, zanim trafi do jednej z wrocławskich placówek muzealnych – najpewniej do Ossolineum lub Muzeum Archeologicznego – musi przejść przez szereg specjalistycznych analiz i ekspertyz. Dopiero po zakończeniu badań będzie dostępny dla wszystkich entuzjastów historii i numizmatyki.
Źródło: gazetawroclawska.pl