„Ocalmy uśmiech Doriana” – ruszyła zbiórka dla młodego Siedlczanina walczącego o życie

Na portalu zrzutka.pl trwa zbiórka pod hasłem „Ocalmy uśmiech Doriana – dajmy mu drugą szansę”, której celem jest wsparcie 31-letniego Doriana Niedziałka z Siedlec. Mężczyzna, znany ze swojego optymizmu i chęci niesienia pomocy innym, dziś sam potrzebuje ogromnego wsparcia. Po pęknięciu tętniaka mózgu przeszedł kilka poważnych operacji. Obecnie przebywa w warszawskim szpitalu, gdzie każdego dnia walczy o powrót do zdrowia.

Dorian od najmłodszych lat zmagał się z problemami zdrowotnymi. W dzieciństwie przeszedł skomplikowaną operację usunięcia guza mózgu, który uszkodził jego nerw wzrokowy. W wyniku tego zdarzenia stracił wzrok w jednym oku. Pomimo trudnych doświadczeń życiowych zawsze pozostawał pogodny i gotowy, by nieść wsparcie innym. Niestety, po wielu latach choroba znów dała o sobie znać.

Jak informuje rodzina, 8 września Dorian trafił do szpitala z silnym bólem głowy i utratą przytomności. Badania wykazały obecność tętniaka mózgu. Zaledwie kilka dni później, tuż przed planowanym zabiegiem, tętniak pękł, doprowadzając do wylewu i zatrzymania akcji serca. Lekarze rozpoczęli dramatyczną walkę o życie pacjenta, a jego stan określano jako krytyczny. W ciągu kilku dni przeszedł aż trzy skomplikowane operacje: embolizację, kraniotomię oraz implantację drenażu komorowego, niezbędnego z powodu powikłań po wylewie.

Dorian przez tydzień pozostawał w śpiączce farmakologicznej. Udało mu się przeżyć, jednak choroba pozostawiła trwałe ślady. Obecnie mężczyzna zmaga się z niedowładem prawej strony ciała, afazją (zaburzeniami mowy), problemami z przełykaniem i świadomością. Karmiony jest sondą, a jego codzienność wymaga nieustannej opieki i pomocy bliskich. W najbliższych miesiącach czeka go jeszcze rekonstrukcja czaszki oraz długa, kosztowna rehabilitacja, która daje szansę na powrót do sprawności.

– Trudno jest nam na tą chwilę powiedzieć, jak długo to potrwa. Bo tego nikt nie wie, czy to będzie pół roku, czy rok, czy więcej, czy może trzy miesiące… Ja bym chciała, żeby po prostu cud się stał, i żeby on w jednej chwili do nas wrócił, ale nie wiemy tego. Wiem tylko od lekarzy, że choroba spowodowała duże spustoszenie w organizmie. Bardzo byśmy chcieli, żeby syn wrócił do nas taki, jakim był wcześniej. Dziękujemy za dobroć, z którą się spotkaliśmy i za każdą ofiarowaną złotówkę, za dobre słowo, za udostępnianie linku do zbiórki na rehabilitację syna. Wszystkim z całego serca dziękujemy i wiemy, że dobro wraca – zaznacza Bożena Niedziałek, mama Doriana.

Bliscy Doriana apelują o wsparcie finansowe. Zbiórka jest ich jedyną nadzieją. Każda wpłata – nawet najmniejsza – może pomóc w zapewnieniu mu specjalistycznej opieki i terapii. Są one niezbędne, by mógł odzyskać siły i znów się uśmiechnąć.

Źródło: siedlce.eska.pl

Powiązane Artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnie artykuły