Polska fundacja “Światłownia” pomaga niewidomym Ukraińcom, którzy uciekli ze swojej ojczyzny i szukają w Polsce schronienia. Wolontariusze chcą odpowiednio wyposażyć niewidome osoby, znaleźć im mieszkania, a także przeszkolić rodziny, które są gotowe przyjąć takich uchodźców.
– “Dla widzącego traumatycznym przeżyciem jest ucieczka z własnego kraju z jedną torbą, a niewidomy dodatkowo jeszcze ma trudniej, nie widzi, gdzie ma uciekać” – zaznacza Grzegorz Dudziński, prezes fundacji “Światłownia”.
Fundacji udało się założyć Centrum Pomocy dla Niewidomych i Niedowidzących Przyjaciół z Ukrainy. Na razie chcą szkolić rodziny, które są gotowe przyjąć niewidomych uchodźców.
– “Jesteśmy gotowi jechać w każde miejsce w Polsce, by przeszkolić osoby z kontaktu z osobami niewidomymi. Często nie wiemy jak się zachować, jak pomóc, co nie wynika ze złej woli, ale z niewiedzy po prostu. Ważne są nawet drobne rzeczy np. nie zostawiać wpółotwartych drzwi, bo niewidomy nie wie o tym i może się uderzyć. Należy je albo zamknąć, albo całkiem otworzyć. Uczymy, jak prowadzić osobę niewidomą, jak kłaść rzeczy w domu, nie zostawiać otwartych szafek” – wyjaśnia prezes fundacji.
Dla niewidomych wojna jest szczególnie dramatycznym przeżyciem. Takie osoby nawet nie widzą, gdzie mogą uciekać. Nawet gdy są już bezpieczni w Polsce, to nadal potrzebują szczególnej opieki. Często przeszkodą jest bariera językowa, a niewidomi nie są w stanie komunikować się za pomocą gestów i mowy ciała.
Dlatego fundacja “Światłownia” planuje zapewnić kompleksową pomoc niewidomym uchodźcom z Ukrainy. Oprócz specjalnego szkolenia osób, które chcą przyjąć Ukraińców pod swój dach, Prezes Grzegorz Dudziński wraz z Henrykiem Michalskim prowadzą telefon wsparcia – tzw. “Niewidzialną linię”.
Na tym się nie kończy. Fundacja w najbliższej przyszłości podejmie kolejne kroki. Następnym celem jest zakup odpowiedniego wyposażenia dla osób niewidomych, które pozwoliłoby im na samodzielność.
– “Chcielibyśmy pomóc w przyszłości osobom z Ukrainy z niepełnosprawnością wzroku w wyposażeniu w odpowiedni sprzęt, który pozwoliłby im na samodzielność niezależnie odmiejsca, w którym by się znaleźli. Na to jednak potrzebne są duże środki, ale myślimy o tym i będziemy działać” – podkreśla Dudziński.
Źródło: aleteia.org