Polskie przedsiębiorstwa zdominowały aż 90% rynku mleka UHT w Korei Południowej. Odnotowują także sukcesy w branży ciastek i słodyczy. Dodatkowo Korea Południowa udostępniła swój rynek dla polskiego mięsa.
Anna Łagodzińska, kierująca biurem Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIH) w Seulu, w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” opowiada o osiągnięciach i trudnościach, jakie napotykają polskie firmy w Korei Południowej, a także o rosnącym zainteresowaniu Polską jako miejscem sprzyjającym inwestycjom.
Polska wyróżnia się mocną pozycją w sektorze FMCG, szczególnie w branży spożywczej. Korea Południowa, gdzie aż 70% powierzchni stanowią góry, zmuszona jest do importu znacznej części żywności, aby sprostać potrzebom swoich 52 milionów mieszkańców. W tym kontekście polskie firmy odniosły spektakularne sukcesy, przejmując aż 90% koreańskiego rynku mleka UHT. Marki takie jak SM Mlekovita, Polmlek czy Mlekpol sprzedają tam swoje produkty zarówno pod własnymi etykietami, jak i w ramach marek lokalnych sieci handlowych.
Polscy producenci odnoszą sukcesy również w sektorze ciastek i słodyczy. Koreański rynek obfituje w produkty takich firm jak Wedel, Wawel czy Colian. W segmencie soków platforma e-commerce Coupang niedawno wprowadziła markę Polska Róża, która zdobyła uznanie koreańskich klientów. Popularnością cieszą się również polskie kosmetyki, w tym produkty Ziaji i Bielendy, choć ich obecność na rynku koreańskim bywa zmienna.
Polskie inwestycje bezpośrednie w Korei Południowej są nieliczne. Jednym z wyjątków jest firma Towimor, specjalizująca się w produkcji wyposażenia statków, która uruchomiła zakład w pobliżu miasta Ulsan. W branży IT wyróżnia się z kolei Comarch, posiadający swoje biuro w Seulu i rozwijający działalność na szybko rosnącym rynku technologii.
Korea Południowa otworzyła również swoje rynki na polskie mięso, w tym wieprzowinę i drób. Jednak eksport wołowiny z Polski wciąż nie jest możliwy. Polscy producenci są dopiero na początku swojej drogi w tych sektorach – zakończyli proces rejestracji i nawiązują kontakty z lokalnymi importerami. W kolejnych etapach konieczne będą dalsze negocjacje, co może potrwać. Sukces w tym obszarze wymaga więc czasu i cierpliwości.
Źródło: dobrewiadomosci.net.pl