Na Starych Powązkach, najstarszym cmentarzu w stolicy, odbyła się kwesta. Zbierano pieniądze na renowację zniszczonych, zaniedbanych grobów na Powązkach, które są przecież cennym dziedzictwem narodu polskiego.
1 i 2 listopada na Powązkach zorganizowano historyczną kwestę. Kwestujących można było zobaczyć zarówno w bramach, jak i alejkach cmentarnych. Mieli puszki i opaski na ramieniu z napisem “Ratujemy Zabytki Powązek”.
– W większości będą to „starzy znajomi” kwestujący już od wielu lat, przeważnie w tych samych rejonach cmentarza. Nie zawiedźcie ich Państwo także w tym roku – powiedział wcześniej Marcin Święcicki, przewodniczący Społecznego Komitetu Opieki nad Starymi Powązkami.
W podziękowaniu za udział w zbiórce można było dostać przewodnik „Niematerialna Warszawa. Wspólne dziedzictwo naszego miasta” oraz pocztówki.
W kweście biorą udział zarówno działacze na rzecz pamięci historycznej, Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, jak i aktorzy.
– “Kwestuję w tym miejscu, od kiedy pamiętam. Na tym cmentarzu znajdują się groby moich przodków, więc jestem związany z Powązkami” – przyznał Michał Milowicz – “Udział w kweście, która ma ratować zaniedbane pomniki i groby, to szczytny cel”.
– „Nagrobki Żołnierzy Wyklętych nierzadko są zaniedbane i wymagają renowacji, dlatego tego dnia szczególnie staramy się o nich przypomnieć. Kwesta na rzecz Żołnierzy Wyklętych to w naszym wykonaniu działanie o charakterze pro publico bono” – zaznaczył Paweł Karliński, przedstawiciel Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych.
– Kwestuję pierwszy raz i jest to inicjatywa, którą zainteresowałam się, ponieważ moja mama pochodzi ze Wschodu. Działanie na rzecz Kresów Wschodnich ma dla mnie wymiar rodzinny – powiedziała 17-letnia Maria, która wraz z grupką swoich rówieśników zbierała pieniądze na rzecz renowacji grobów Polaków na cmentarzu w Lwowie.
Historyczna kwesta
Tegoroczna kwesta jest 47 w historii. Pierwszą kwestę zapoczątkował Jerzy Waldorff w 1975 roku.
– “Poparła go elita warszawska aktorów, naukowców, twórców i dziennikarzy. Tak jest do dzisiaj, choć Jerzego Waldorffa nie ma wśród nas już od dwudziestu lat” – podkreśla Marcin Święcicki.
Od tego czasu praktycznie co roku Warszawiacy zbierają pieniądze na renowację historycznego dziedzictwa, jakim są groby pochowanych na Powązkach.
Źródło: rdc.pl