Zaginiony kot wraca do swoich właścicieli! Odnaleziono go tysiące kilometrów od ich miejsca zamieszkania

Panda – czarnobiały kot, 8 października wyszedł z domu i już nie wrócił. Parę tygodni później okazało się, że znalazł się na Alasce, tysiące kilometrów od swoich właścicieli. Rozpoczęła się akcja sprowadzenia Pandy z powrotem. Finalnie wszystko się powiodło, kot jest już w domu z rodziną, która nadal nie potrafi uwierzyć w to, jak szczęśliwie zakończyła się ta historia.

Panda zaginęła 8 października. Początkowo jej właścicielka – Christina Clevenger nie zmartwiła się tym faktem. Rodzina przywykła do tego, że kot często wychodzi na zewnątrz, przechadza się po ogródku i okolicy. 

Kiedy Christina razem z mężem zorientowali się, że Panda nadal nie wróciła, zaczęli jej szukać.

„Kilka osób pomagało nam w poszukiwaniach. Szukaliśmy jakiegoś znaku, wskazówki, która pozwoliłaby nam wywnioskować co się stało. Podejrzewaliśmy, że może została zagryziona przez kojota” – opowiada kobieta.

Christina zrezygnowała, gdy kot się nie odnalazł

11 października Christina zrezygnowała z dalszych poszukiwań. Nie udało im się znaleźć żadnego śladu kota.

Dwa tygodnie później, członek rodziny Christiny natknął się na zdjęcie Pandy na social mediach. Post potwierdził, że Panda żyje i ma się dobrze. Ale… Okazało się, że Panda w tej chwili znajduje się na Alasce.

„Ciocia mojego męża natknęła się na ten post. Przybiegła do nas i spytała się mnie: ’Jaki kolor obroży miała Panda?’. Gdy odpowiedziałam, że zielony, ciocia pokazała mi zdjęcie i spytała się czy to nasz kot.” – mówi Christina.

Panda została znaleziona w jednym z supermarketów „Home Depot” na Alasce. Christina podejrzewa, że kot musiał przez przypadek znaleźć się w ciężarówce z towarami, które miały trafić do sieci sklepów.

Całą akcją zainteresowała się organizacja „United Angels”. Postanowili oni pomóc Christinie sprowadzić kota bezpiecznie do domu.

„To było niesamowite, że nas wsparli i od razu zdecydowali się nam pomóc.” – opowiada Clevenger. – „Gdyby nie oni, to pewnie nie odzyskalibyśmy Pandy. Było tyle przeszkód na drodze do tego, by z powrotem ją sprowadzić…”

Dzięki pomocy fundacji, powrót do domu Pandy został przeprowadzony bardzo sprawnie. Na początku zabrano ją do weterynarza, który musiał wydać zgodę na transport zwierzęcia samolotem. Weterynarz stwierdził, że kot jest trochę wychudzony i odwodniony, ale ogólnie jego stan zdrowia jest zadowalający.

Najpierw Pandę przetransportowano z Kenai do Anchorage. Stamtąd poleciała samolotem do Waszyngtonu.

„Po prostu chcę wszystkim podziękować. Wiem, że to może zabrzmi sztucznie, ale naprawdę wszyscy się jakoś zjednoczyliśmy, żeby sprowadzić Pandę do domu. I dziękuje wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że znów jest z nami.” – podsumowuje Christina.

źródło: today.com

Powiązane Artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnie artykuły