Spiker radiowy z Chicago zdecydował się pomóc mężczyźnie, którego często widział, jadąc do pracy. Ten mężczyzna to Braxton Mayes, który każdego dnia musiał pokonywać dystans około 40 km, by dotrzeć do miejsca pracy. Wszystko dlatego, że zepsuł mu się samochód i nie było go stać na naprawę.
Nieoczekiwane spotkanie
Spiker radiowy, Ray Stevens, jechał do pracy, gdy zobaczył młodego mężczyznę idącego ulicą. Następnego dnia sytuacja się powtórzyła – znów ujrzał tego samego mężczyznę, który gdzieś szedł. W końcu zdecydował się zaproponować mu podwózkę. Kiedy jechali samochodem, usłyszał historię Braxtona.
Braxton Mayes powiedział, że jego samochód ostatnio się zepsuł i nie ma pieniędzy na naprawę. Przez to do pracy pokonywał dystans 20 kilometrów w jedną stronę pieszo, co zajmowało mu ponad 3 godziny. Aby dotrzeć na czas do pracy, Mayes wstawał o 4 rano.
„To naprawdę dobry chłopak. Pracodawcy mają problem, by znaleźć odpowiedzialnych pracowników, a taki dwudziestoletni Braxton idzie trzy godziny w jedną stronę do pracy, dlatego, że zepsuł mu się samochód” – przyznał Stevens.
Ray Stevens bardzo chciał pomóc chłopakowi. Dlatego zorganizował zbiórkę pieniędzy na naprawę samochodu. Udało mu się zebrać 8000$.
Mayes powiedział, że starał się nie narzekać na to, że musiał tyle chodzić. Bowiem został nauczony, by przykładać się do swojej pracy i pokonywać trudności. Jednak samochód na pewno będzie dla niego sporym ułatwieniem.
„Popłakałem się, gdy o tym usłyszałem. Nie wiedziałem kiedy uzbieram pieniądze na naprawę i ile razy będę musiał pokonywać drogę pieszo” – opowiedział Braxton.
Być może jest to początek nowej przyjaźni. Ray Stevens przyznał, że naprawdę jest pod wrażeniem tego, jakim życzliwym, grzecznym i pokornym chłopakiem jest Braxton. Aby lepiej go poznać, zaprosił mężczyznę i jego rodzinę na obiad.
Źródło: abc7chicago.com
