Pies, który wykrywa miny. Poznajcie Patrona!

Pies Patron jest uważany za wojennego bohatera. Ważący zaledwie cztery kilogramy jack rusell terrier wykrył już ponad 250 materiałów wybuchowych. Pomaga rozminowywać Ukrainę.

Patron waży zaledwie cztery kilogramy i dlatego może bezpiecznie biegać po zaminowanym terenie.

„Mina wybucha przy nacisku pięciu kilogramów, a Patron waży cztery kilogramy. Nawet jeśli stanie na minie, ona nie wybuchnie” – opowiada właściciel psa – saper Mychajło Iljew z państwowej służby do spraw sytuacji nadzwyczajnych.

O Patronie powstał wyjątkowy reportaż. Znany dziennikarz – Anton Ptuszkin, dołączył do brygady saperskiej. Przyglądał się pracy żołnierzy, którzy rozminowują tereny Czernihowa. To właśnie tam na początku kwietnia przebywały rosyjskie wojska. Nie udało im się zdobyć Kijowa, ale zostawili w ziemi wiele ładunków wybuchowych. Dlatego do akcji wkroczył Patron.

Piesek nie jest “zawodowcem”. Należy on do sapera – Mychajły Iljewa. Mężczyzna przez brak czasu musiał go zabierać do pracy. Okazało się, że jack rusell terrier świetnie spisuje się jako wykrywacz min. Odtąd Patron prawie cały czas towarzyszy brygadzie saperskiej. Wykrył już ponad 250 ładunków wybuchowych.

“Na co dzień jest zwykłym psem, ale kiedy tylko założy mu się jego kamizelkę kuloodporną, staje się psem militarnym. Bardzo lubi kopać i można go zatrzymać tylko podnosząc go do góry. A gdy się go opuści, znowu kopie” – przyznaje w reportażu właściciel psa.

Pies został ostatnio odznaczony medalem przez samego Wołodymyra Zełenskiego. Prezydent Ukrainy docenił ogromne zasługi czworonoga. Co więcej, o Patronie piszą media z całego świata.

Ciągłe ryzyko

Zarówno Patron, jak i brygada saperska mają jeszcze wiele pracy.

“Czernihowscy saperzy mają mnóstwo pracy. Wciąż są tu setki niewybuchów, jak np. ten pocisk z systemu Huragan, który składa się z bomb kasetowych” – podkreśla Anton Puszkin, autor reportażu.

Znalezione pociski umieszcza się w uzbrojonym samochodzie. Następnie przewozi się je do składu niewybuchów.

– “To wspaniała kolekcja ‘prezentów’ od tzw. ruskiego miruSą tu tony amunicji, nawet z rakietami taktycznymi Toczka. Większość pocisków wymaga zniszczenia” – podkreśla.

Potem pociski zostają przeniesione do specjalnego dołu. Tam saperzy dokonują kontrolowanej detonacji.

Źródło: polsatnews.pl

Powiązane Artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnie artykuły