Niezwykłą odwagą wykazał się 12-letni Janek Krawczyk ze Świdnicy, który bez chwili zawahania udzielił pomocy koledze po poważnym wypadku w Rowerowym Parku Umiejętności nad zalewem Witoszówka. Dzięki jego szybkiej reakcji poszkodowany otrzymał natychmiastową pomoc medyczną, a chłopiec został doceniony przez świdnickie Pogotowie Ratunkowe.
Do zdarzenia doszło w środę, 23 lipca. Janek i jego rówieśnik, obaj miłośnicy jazdy na rowerach górskich MTB, spędzali czas na nowej trasie w Parku Harcerskim. Podczas jednego z zakrętów kolega Janka stracił panowanie nad rowerem i upadł tak niefortunnie, że pojazd – z dużymi, 29-calowymi kołami – przygniótł go do ziemi. Doszło do wypadku. Upadek zakończył się poważnym urazem – otwartym złamaniem nadgarstka.
Janek natychmiast ruszył na pomoc. – Od razu zadzwoniłem na numer 112, przedstawiłem się i dokładnie opisałem, co się wydarzyło. Później prowadziłem ratowników przez telefon prosto na miejsce – opowiada chłopiec. W międzyczasie udało mu się powiadomić rodziców, zabezpieczyć rowery i plecaki oraz dopilnować, by poszkodowany trafił w bezpieczne miejsce. Pomogło mu przy tym dwóch starszych nastolatków, którzy również przejeżdżali trasą rowerową. Niestety, dorośli spacerowicze, mimo że słyszeli krzyki i płacz, nie zdecydowali się zareagować.
Na miejsce szybko dotarło pogotowie, którego załoga opatrzyła złamaną rękę, podała środki przeciwbólowe i przewiozła chłopca do szpitala. Dzięki sprawnej akcji Janka pomoc nadeszła błyskawicznie.
Bohaterską postawę 12-latka doceniło Pogotowie Ratunkowe w Świdnicy. Chłopiec otrzymał dyplom, pluszową maskotkę, słodycze i klocki Lego, a upominki trafiły również do jego młodszego brata. Podczas wizyty w stacji Janek wraz z rodziną miał okazję zajrzeć do karetki i zobaczyć, jak działa system łączności ratowników.
– Często myślimy, że ktoś inny udzieli pomocy, a my sami boimy się zareagować. Janek jest przykładem odwagi i odpowiedzialności – podkreśliła Beata Szczepankowska, dyrektorka stacji pogotowia.
Wdzięczność wobec chłopca wyraziła także ratowniczka medyczna Jowita Rutka, zwracając uwagę, że wskazanie drogi karetce było nieocenionym wsparciem dla całej załogi. Sam Janek skromnie przyznaje, że nie czuje się bohaterem, a wiedzę o tym, jak postępować w takich sytuacjach, czerpie z domu i programów edukacyjnych.
Poszkodowany kolega dochodzi do zdrowia, a chłopcy – mimo trudnych doświadczeń – już planują kolejne wspólne rowerowe przygody.
Źródło: swidnica24.pl