Steven, kiedy był małym chłopcem, został porzucony na lotnisku. Od tamtego momentu nigdy nie przestał szukać swojej biologicznej rodziny. W końcu udało mu się ich znaleźć.
Steven niestety nie zna swojej dokładnej daty urodzin. To co wie to, że 10 kwietnia 1986 roku znaleziono go w damskiej toalecie na terminalu lotniska Gatwick w Londynie, w Wielkiej Brytanii. Wtedy ta wiadomość obiegła wszystkie media w Wielkiej Brytanii. Nie udało się zlokalizować jego rodziców, dlatego Steven został odesłany do domu dziecka. Adoptowało go małżeństwo – Sara i John Hyde, kiedy miał 3 lata. Wychowywał się w domu pełnym miłości.
Mimo wszystko, kiedy skończył 18 lat zdecydował się poszukać swojej biologicznej rodziny. Najpierw zamieścił wiele ogłoszeń w internecie. O jego historii ponownie stało się głośno. Nakręcono nawet film dokumentalny. Niestety nie znaleziono żadnych wieści odnośnie jego biologicznych rodziców. Choć mężczyzna powoli tracił nadzieję, to nie przestawał szukać.
W międzyczasie założył swoją własną rodzinę – ożenił się i urodziło mu się dwoje dzieci. Dalej jednak był aktywny w sieci i wstawiał co jakiś czas ogłoszenia na różne media społecznościowe i strony internetowe.
“Miałem 10 dni, kiedy mnie odnaleziono i wierzę, że ktoś może mnie rozpoznać. To bardzo trudne nie wiedzieć, skąd się pochodzi, do kogo się jest podobnym, brakuje mi bardzo tej części mojego życia i muszą ją poznać. Mam wspaniałą rodzinę i zawsze będę ją miał, ale istnieje pewien fragment, którego mi brakuje, o którym nic nie wiem” – zaznaczył.
Ulga…
W końcu dzięki pomocy profesjonalnych genealogów udało mu się dowiedzieć kim są jego biologiczni rodzice. Okazało się, że jego mama nie żyje, a tata i rodzeństwo nie wiedzą o jego istnieniu.
“Po 15 latach poszukiwań miło mi poinformować, że dzięki bardzo ciężkiej pracy genealogów genetycznych, CeCe Moore i Helen Riding udało nam się prześledzić i odnaleźć moją biologiczną rodzinę. Niestety moja mama zmarła, więc nie mogę ustalić dokładnie, co się stało i dlaczego. Znalazłem jednak mojego ojca i rodzeństwo po obu stronach – wszyscy byli nieświadomi mojego istnienia” – poinformował Steven.
Choć wiadomość była dosyć smutna, to Steven wreszcie mógł zamknąć ten etap swojego życia. Poczuł ulgę.
“Jak można sobie wyobrazić, jest to bardzo delikatna kwestia dla wszystkich zaangażowanych i bardzo świeża dla nas wszystkich. Chciałem jednak skorzystać z okazji i podziękować wszystkim za stałe wsparcie przez lata. Praca, którą wykonują genealogowie jest niesamowita. Przez wiele lat pracują tak ciężko i to dzięki nim rozwiązywane są takie przypadki jak mój. Coraz więcej ludzi każdego dnia bada swoje DNA i mam nadzieję, że moja historia może pomóc w szerzeniu świadomości i zapobiec porzucaniu innych dzieci.“
Źródło: pl.aleteia.org