Kot Lottie wraca do swoich właścicieli po pięciu latach. Nikt już nie wierzył, że uda się odnaleźć zaginionego kotka. To świąteczny cud, że teraz znów znajduje się w domu razem z rodziną.
Kara Hanlon już dawno pogodziła się z tym, że nigdy nie ujrzy swojego kota ponownie. Odkąd Lottie przez przypadek został wypuszczony na zewnątrz i zgubił się, nikt nie wierzył w to, że uda się go odnaleźć. Zwłaszcza, że w 2020 roku minęło pięć lat od tego niefortunnego zdarzenia.
Jednak w ostatnią niedzielę Kara dostała maila, w którym przeczytała, że The Animal Rescue League znalazła Lottie i zidentyfikowała go dzięki jego mikrochipowi.
„To było szokujące” – mówi Kara. – „To było tak dawno, że myślałam, że gdyby ktoś go znalazł, to już dawno wróciłby z powrotem do nas, ponieważ ma mikrochip. Dlatego pogodziliśmy się z tym, że już go nie ma.”
21 grudnia Lottie wrócił do domu. Kara nie może uwierzyć w ten zbieg okoliczności. Przyznaje, że ostatnie zdjęcie zrobiła swojemu kotkowi właśnie w ten sam dzień 5 lat wcześniej. Potem kot zaginął.
„To takie dziwne, że akurat pięć lat później, odkąd zrobiłam mu ostatnie zdjęcie, wrócił do nas. Chyba jest to świąteczny cud, że nagle odnalazł się i my dostaliśmy ten mail.” – zaznacza kobieta.
Pracownicy patrolu dla zwierząt znaleźli Lottiego około 10 mil od domu Hanlonów.
Kara zdecydowała się zrobić małe dochodzenie by dowiedzieć się, gdzie jej kot podziewał się przez te wszystkie lata. Okazało się, że prawdopodobnie został przygarnięty przez starszego mężczyznę. Staruszek opiekował się kotkiem, jednak potem musiał wyjechać, więc zwierzę znów zostało na ulicy.
Teraz znów jest w swoim domu, którego nie do końca poznaje. Kotek przestał też reagować na swoje imię. Jednak dla Kary najważniejsze jest, że odzyskała ukochanego pupila i jest pewna, że niebawem na nowo im zaufa.
źródło: money.yahoo.com
