Ibrahim Hamato to egipski sportowiec, który właśnie bierze udział w paraolimpiadzie w Tokio. Mężczyzna nie ma rąk, a gra w tenisa stołowego. Paletkę trzyma w ustach, zaś piłeczkę wyrzuca stopą.
Ibrahim stracił swoje obie ręce w wypadku kolejowym, gdy miał 10 lat. Nie chciał porzucić sportu. Zaczął grać w piłkę nożną, chcąc wykorzystać nogi. Jednak nie był z siebie zadowolony.
– Biegałem za nią ze znajomymi, ale odnosiłem kontuzje, bo brakowało mi balansu ciała – mówi.
– W końcu poszedłem co młodzieżowego centrum w moim mieście. Tenis stołowy przyciągnął mój wzrok. Na początek musiałem utrzymać rakietkę. Brałem ją pod pachę, ale mi wypadała. Raz, drugi, ciągle to samo. W końcu wziąłem ją w usta i byłem w stanie utrzymać dłużej niż moment. Następnego dnia wróciłem do centrum o 7 rano. Tak to się zaczęło – przyznaje.
Mężczyzna zaczął osiągać sukcesy. Zorganizowano nawet mu pojedynek z Ma Longiem, bardzo znanym tenisistą, który zdobył aż pięć medali olimpijskich.
– Nigdy nie uwierzyłbym, że zagram z wielkim mistrzem – podkreśla.
Ibrahim pojechał na igrzyska w Rio, mając 43 lata. Teraz jest w Tokio i reprezentuje Egipt.
– To dla mnie cud. że zagrałem na dwóch paraigrzyskach z rzędu. Bóg pomaga mi sławić mój kraj – mówi.
Na igrzyskach Ibrahima zakwalifikowano do kategorii 6 – czyli do tych, którzy stoją. Jednak nikt oprócz Egipcjanina nie trzyma paletki w ustach.
– Ludzie czasem próbują mnie naśladować. Ale to nie takie łatwe. Potrzebuję stabilności nóg. Polegam na nich bardziej niż ktokolwiek inny. To samo tyczy się szyi i zębów – opowiada.
Egipcjanin każdego dnia udowadnia, że jeśli coś się kocha, to można pokonać wszystkie bariery. Dla niego nie istnieje nic niemożliwego. Dlatego dla wielu jest on inspiracją.
Źródło: sport.tvp.pl