Na Antarktydzie na jednej ze stacji badawczych doszło do wypadku, którego szczegółów zdecydowano się nie ujawniać. Zorganizowano międzynarodową akcję ratunkową, w której udział brały aż trzy państwa. Dzięki wspólnej chęci pomocy i szybkiej mobilizacji całe przedsięwzięcie zakończyło się sukcesem.
„Amerykański samolot ewakuował ze wschodniej części Antarktydy członka australijskiej wyprawy naukowej, który potrzebował pomocy medycznej” – tak właśnie brzmiała informacja podana przez BBC.
Na Antarktydzie doszło do wypadku. Jednak Australijska Dywizja Antarktyczna zdecydowała, że nie ujawnią szczegółów zdarzenia, jednak przyznają, że cała sytuacja nie miała związku z ostatnio wykrytymi zakażeniami koronawirusa na tym lodowym kontynencie. Za to ogłoszono, że akcja ratunkowa zakończyła się sukcesem i była naprawdę świątecznym cudem. W tej wyprawie brały udział aż trzy państwa: Stany Zjednoczone, Chiny i Australia. Dzięki ich wspólnej mobilizacji udało im się dotrzeć tam na czas i udzielić pomocy potrzebującemu członkowi australijskiej misji badawczej.
Najpierw do akcji włączyły się Chiny. Azjatycki lodołamacz przetransportował ratowników do miejsca, gdzie mogli stworzyć prowizoryczne lądowisko dla helikoptera ratunkowego.
Natomiast helikopter musiał zostać wysłany ze Stanów Zjednoczonych. Australia nie posiada małych helikopterów z nartami, więc to właśnie Amerykanie wyruszyli ze stacji badawczej McMurdo i pokonali 2200 km – najpierw odebrali z Wilkins lekarza, który był niezbędny do udzielenia pierwszej pomocy poszkodowanemu, a potem polecieli do zbudowanego lądowiska, skąd zabrano członka misji naukowej.
Następnie to australijski Airbus A319 przetransportował pacjenta z powrotem do miasta Hobart w Wigilię.
Australijska Dywizja Antarktyczna podkreśla, że ta operacja to „wybitny sukces”. Jako, że na Antarktydzie panują niezwykle trudne warunki, to sprawna współpraca między narodami jest najważniejsza. Właśnie dzięki niej udało się uratować życie australijskiego naukowca.
„Antarktyda naprawdę łączy narody” – podsumował dyrektor AAD Kim Ellis.
źródło: wiadomości.gazeta.pl