Brooke Johns jest pielęgniarką w Southern Hills Hospital w Las Vegas. Często po pracy czuje ogromne zmęczenie. Mimo to, kobieta nawet w wolne dni przychodzi do szpitala, by zadbać o włosy swoich pacjentów.
Brooke Johns pochodzi z San Diego. Jej marzeniem była praca komentatora sportowego. Kobieta nawet skończyła studia, które pozwoliły jej zdobyć upragnioną pozycję. W pewnym momencie Brooke wyszła za mąż. Jakiś czas później na świat przyszły jej dzieci. Dlatego zdecydowała się porzucić swoją karierę i zająć domem.
Niestety Brooke przeżyła tragedię. Jej czwarte dziecko zmarło.
– „To trudne, kiedy po raz pierwszy przychodzisz do miejsca, gdzie nie zawsze możesz liczyć na wsparcie. Miałam to szczęście, że pielęgniarki, które wtedy były w szpitalu, okazały mi pomoc” – opowiada.
Kobieta popadła w depresję. Nie potrafiła spać w nocy. Dlatego Brooke do późna uczyła się anatomii. Pomyślała, że zdobędzie nowe umiejętności i zostanie pielęgniarką, by móc pomagać ludziom cierpiącym fizycznie i psychicznie.
Kilka lat później Brooke została dyplomowaną pielęgniarką. Parę miesięcy temu podjęła decyzję, że zostanie wolontariuszką. Wpadła na pomysł czesania swoich pacjentów. Zainspirowała ją do tego przyjaciółka, która trafiła do szpitala z powodu koronawirusa. Jej włosy były całkowicie splątane, jednak nie miała siły, by je samodzielnie rozczesać.
– „Wtedy zapytałam ją: Chcesz, żebym zaplotła twoje włosy w warkocz, tak, żeby nic się im nie stało? A ona odpowiedziała: Tak. Później Brooke zauważyła znaczącą zmianę w zachowaniu przyjaciółki. „Kiedy wyszłam z jej pokoju, była zupełnie inną osobą” – mówi Brooke i dodaje, że to właśnie wtedy wpadła na pomysł, że chce w ten sam sposób pomagać innym pacjentom.
Pielęgniarka chodzi po salach i zajmuje się włosami pacjentów. Te wizyty często są bardzo wzruszające. Pacjenci wtedy dzielą się historiami swojego życia.
– “Życie jest ciężkie… Nie wszyscy mogą liczyć na wsparcie, wtedy pojawiam się ja” – przyznaje.
– „To naprawdę niesamowite, że w szpitalu krążą dobre anioły, które naprawdę troszczą się o ciebie i poświęcają czas, byś zaznał odrobiny słońca… To sprawia, że czujesz się, jakbyś znów był w domu” – mówi jedna z pacjentek szpitala, Sierra Stein, która uzyskała wsparcie od Brooke w najgorszym dla niej momencie.
Co ważne, Brooke stała się inspiracją dla innych pracowników placówki. Bowiem oni również zaczęli w wolnym czasie wspierać pacjentów na różne, nietypowe sposoby.
Źródło: aleteia.pl