Kierowca rajdowy zatrzymał pijanego kierowcę. Niesamowita interwencja

Kierowca rajdowy, Jakub Szeja, zatrzymał pijanego za kółkiem i nie pozwolił mu dalej jechać. Pijany kierowca miał ponad 3 promile alkohole we krwi i wiózł dwójkę małych dzieci. Interwencja rajdowca prawdopodobnie uratowała im życie.

Jakub Szefa jechał jedną z tras pod Cieszynem. W pewnym momencie zauważył samochód, który poruszał się w nienormalny sposób. Od razu zrozumiał, że musi nim kierować pijany człowiek.

“Zauważyłem samochód, który jechał lewą krawędzią drogi na trasie z Goleszowa do Lesznej. Po chwili zorientowałem się, że samochodem musi kierować ktoś pod wpływem alkoholu, bo niemożliwe, żeby cały czas jechał po lewej stronie jezdni i do tego zygzakiem. Wtedy też zobaczyłem dwie małe główki w środku samochodu, co mnie dodatkowo zestresowało, bo sam mam dwójkę dzieci” – opowiada.

Rajdowiec nie wahał się długo – zdecydował się interweniować i zatrzymać samochód.

– “Wiedziałem, co może się stać, bo widziałem, jak ten kierowca jedzie – lewy zakręt, a on jedzie lewą krawędzią drogi. Próbowałem go wyprzedzić, w końcu wjechał w boczną ulicę, gdzie udało mi się go zblokować. Nie mógł cofnąć ani ruszyć do przodu” – mówi.

Jakub Szefa zablokował drogę mężczyźnie. Gdy wyszedł z samochodu i podszedł do pijanego siedzącego za kierownicą, wyczuł mocną woń alkoholu. Od razu wyrwał mu kluczyki. Mężczyzna wtedy zaczął zachowywać się agresywnie.

 – “Pan nie był zbyt kontaktowy. Jak zorientowałem się, w jakim jest stanie, wyrwałem mu kluczyki. Naszą sprzeczkę zauważyła pani, pod której domem udało mi się go zablokować. I to ona powiadomiła policję. Z tyłu w samochodzie w fotelikach siedziały dzieci – dwuletni chłopczyk i czteroletnia dziewczynka” – przyznaje.

Rajdowiec wezwał policję. Czekając na przyjazd służb, zajął się przestraszonymi. dziećmi

“Wraz z panią, która wcześniej powiadomiła policję, wspólnie, do czasu przyjazdu policji próbowaliśmy jak najlepiej zająć się dziećmi, przede wszystkim je uspokoić. Pani wręczyła im czekoladę, rozmawialiśmy z nimi. W końcu to była dla nich stresująca i nieprzyjemna sytuacja” – podkreśla.

Zdecydowana reakcja

 – “Cieszę się, że udało się zatrzymać tego kierowcę. Takie interwencje są potrzebne, trzeba reagować w porę. Równie dobrze za tydzień ta sytuacja mogłaby się powtórzyć i kto wie, jak mogłaby się wtedy skończyć. W takich momentach nie ma nad czym się zastanawiać, jeśli kierowca tak zrobił raz, to zrobi też po raz drugi i trzeci.”

Gdyby nie interwencja kierowcy rajdowego, na drodze mogło dojść do niewyobrażalnej tragedii. Dlatego jego zachowanie było wzorowe i powinno stanowić przykład dla innych, którzy spotkają z pijanym kierowcą na drodze.

Źródło: dziennikzachodni.pl

Powiązane Artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnie artykuły