Polacy tworzą własny lek. Dotychczas byliśmy znani jako producent leków odtwórczych. Teraz trwają zaawansowane prace nad stworzeniem pierwszego polskiego medykamentu. Możliwe, że w ciągu najbliższych kilku lat zostanie wypuszczony na rynek.
Polscy naukowcy mają zasoby, by pracować nad nowymi lekami. Szukanie innowacyjnych rozwiązań jest szczególnie ważne dla rozwoju nauki. Dlatego wypuszczenie pierwszego polskiego leku może być przełomowym wydarzeniem.
– “Prace są na tyle zaawansowane, że powinny doprowadzić do stworzenia pierwszego oryginalnego polskiego leku w ciągu kilku lat, jeśli nie zabraknie finansowania. Na razie jesteśmy znani na świecie jako producent leków generycznych, czyli odtwórczych. Są to technologie mniej więcej sprzed 15-20 lat, na które wygasły patenty. Ta działalność niczego nam nie ujmuje, te leki też są potrzebne. Ale tym, co naprawdę zrobi różnicę, będzie wypracowanie własnej innowacji w tej sferze” – mówi Marta Winiarska, prezes Polskiego Związku Innowacyjnych Firm Biotechnologii Medycznej, w rozmowie z portalem Puls Biznesu.
Dzięki samodzielnie opracowanym lekom zyskamy nie tylko prestiż. Nowe technologie przynoszą różne korzyści.
– “Proszę sobie przypomnieć, jak długo w czasie pandemii czekaliśmy na szczepionki. Gdybyśmy mieli więcej do zaproponowania światu, jeśli chodzi o leki czy inne technologie medyczne, Polska stałaby może nie na początku, ale gdzieś w środku tej kolejki” – twierdzi.
Polska nadal za mało inwestuje w tworzenie nowej technologii. Niestety wiele projektów nie otrzymuje dofinansowań, przez co nie mają szans na rozwój. Zdaniem prezes Marty Winiarskiej trzeba to zmienić. Pierwszy polski lek może być początkiem dobrej zmiany.
– “Jesteśmy kooperantem zachodnich koncernów, montownią Europy. W ten sposób budujemy swoje finansowe bezpieczeństwo. Dziś jednak jesteśmy w sytuacji, kiedy dalszy rozwój naszego kraju nie może odbywać się tylko w oparciu o odtwarzanie technologii, które wymyślili inni. Dlatego powinniśmy jednak pokusić się o zbudowanie drugiej nogi. Chodzi o skierowanie części gospodarki na bardziej innowacyjne i niepewne tory, dzieląc ryzyko między biznes a sektor publiczny. To jedyny sposób na to, by wyrwać się z pułapki średniego dochodu i zająć w światowej gospodarce miejsce godne naszego potencjału” – podkreśla.
Źródło: pb.pl