Marta Wojciechowska, tancerka Studia Tańca Bonito Lublin, na Mistrzostwach Europy w Warszawie zdobyła aż 4 medale. Polka wygrała w konkurencjach: salsa, bachata, merengue i latin show.
Marta zaczęła swoją przygodę z tańcem w wieku 7 lat. To właśnie wtedy jej mama zapisała ją na pierwsze zajęcia taneczne.
– “Jak byłam małym dzieckiem, to moja mama zauważyła, że mam ten dryg, już wtedy zaczynałam coś tam tańczyć. Zobaczyła we mnie tę pasję i zapisała mnie na zajęcia do szkoły tańca towarzyskiego, od tego zaczynałam – przez sześć lat tańczyłam taniec towarzyski” – wspomina tancerka w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim.
Potem zainteresowały ją tańce karaibskie.
– “Pomyślałam, że fajnie by było spróbować czegoś nowego, rozwinąć się w innym kierunku. Dlatego postawiłam na tańce karaibskie, co jest też połączone z tańcami towarzyskimi. Dzięki temu mogłam zacząć startować w zawodach ogólnopolskich i międzynarodowych w kategoriach solowych. Dało mi to możliwość sprawdzenia się i konkurowania z innymi tancerzami” – przyznaje.
Tancerka już od kilku lat jeździ na różne zawody. Pod koniec kwietnia wzięła udział w Mistrzostwach Europy Artistic Ballroom, które odbyły się w Warszawie. Kobieta z tej imprezy przywiozła aż cztery medale. Wygrała w konkurencjach: salsa, bachmata, merengue i latin show. Nie spodziewała się takiego sukcesu.
– “Czułam się dobrze przygotowana do tych zawodów, ćwiczyłam już od dawna, ale nie spodziewałam się tego kompletnie. Byłam ogromnie zdziwiona. Pojechałam na zawody z taką myślą, żeby zatańczyć najlepiej jak potrafię, żeby zrobić to, co do mnie należy i zatańczyć od serca. Wychodzę na parkiet i to jest mój świat, w którym się odnajduję. Zrobiłam to, co było do zrobienia, a wyniki przeszły moje najśmielsze oczekiwania” – opowiada.
Warto tańczyć
Taniec przynosi wiele korzyści. Nie tylko wpływa pozytywnie na nasze zdrowie fizyczne, ale także psychiczne.
– “Dla wielu osób taniec to sposób na rozluźnienie po pracy, taki odpoczynek. Mimo, że fizycznie występuje zmęczenie, to głowa odpoczywa. U mnie wygląda to tak, że nawet jeśli jestem zmęczona, to i tak idę na trening, wytańczę się i pomaga mi to odpocząć psychicznie, rozluźniam się. Gdy leci muzyka, nie myślę o niczym innym tylko o tańcu, o tej danej chwili, kiedy robię to, co uwielbiam. Panie na zajęcia przychodzą, żeby się rozruszać, potańczyć, cieszyć się tańcem, bo to jest czysta radość. Taniec pomaga też wyrzucić z głowy różne myśli, oczyścić umysł. Poprawia kondycję, bardzo dobrze wpływa na postawę ciała” – podkreśla Marta Wojciechowska, czterokrotna mistrzyni Europy federacji WADF.
Źródło: dziennikwschodni.pl