Fotograf z Oświęcimia, Andrzej Rudniak, zdecydował się wesprzeć uchodźców z Ukrainy, którzy uciekli do Polski. Nieodpłatnie wykonuje im zdjęcia potrzebne do dokumentów. Mówi, że to “odruch serca”.
– “To są fotografie do dokumentów. Wiele z tych osób, których fotografuję, nie zdążyło zabrać żadnych dokumentów tożsamości – paszportów czy dowodów. Robię im zdjęcia. Chcę w ten sposób pomóc im przygotować się do zalegalizowania pobytu w Polsce. Nie pobieram pieniędzy; to odruch serca. Chcę im pomóc” – podkreśla Andrzej Rudniak.
W piątek odwiedziło go aż 40 osób!
– “Ci ludzie tak dużo przeszli w ostatnich dniach. Gdy przychodzą, staram się unikać tematów, które mogłyby ich zaboleć. Rozmawiamy o zwykłych rzeczach. Staram się odciągnąć ich uwagę od tego co przeszli. Pytam, jak im się podobają miejsca, które tu zobaczyli, albo czy zajęcia, które dla nich przygotowano, są ciekawe. Gdy czegoś im brakuje, próbuję aktywizować znajomych, by szybko pomóc” – opowiada fotograf.
Ukraińcy są bardzo wdzięczni Polakom za pomoc. Często podkreślają, że nie spodziewali się, że dostaną aż takie wsparcie.
W samym Oświęcimiu w pomoc angażuje się naprawdę dużo osób. Wielu z nich włączyło się w zbiórkę darów dla partnerskiego miasta Sambor. Niebawem ruszają kolejne transporty, które zawiozą potrzebne artykuły na Ukrainę. Dlatego władze Oświęcimia liczą na wsparcie mieszkańców.
– “Bardzo prosimy, aby dostarczane rzeczy były nowe i zapakowane” – apeluje rzeczniczka magistratu Katarzyna Kwiecień.
– “Wśród najpotrzebniejszych rzeczy są środki higieniczne, odzież, żywność, również dla małych dzieci, ubrania, śpiwory, wózki. Pomoc trafi do Sambora w kolejnych dniach“- dodaje.
Oprócz tego samorząd organizuje zbiórkę darów dla ukraińskich uchodźców, którzy zdecydowali się zostać w Oświęcimiu. Zbierane są m.in artykuły żywnościowe, ubrania, kosmetyki, produkty dla dzieci i karmy dla zwierząt.
Źródło: deon.pl
