Od 24 lutego trwa inwazja wojsk rosyjskich na Ukrainę. Rozpoczęła się wojna, która wiąże się z ogromną krzywdą ukraińskiej ludności. W związku z tą dramatyczną sytuacją w sieci pojawią się różne informacje – niestety wiele z nich to fake newsy mające siać panikę na zachodzie. Nasza redakcja zdecydowała się przefiltrować obecne doniesienia, by zapobiec szerzeniu się propagandy reżimu Putina.
Fake news: W Polsce zabraknie paliwa
W Polsce nie zabraknie paliwa. Spółka Orlen przez ostatnie kilka lat dokonała wszelkich starań, by zdywersyfikować dostawy ropy. Dzięki temu nie jesteśmy uzależnieni od Rosji, o czym zapewnia prezes PKN Orlen – Paweł Obajtek.
– “Dostawy paliw są w pełni zabezpieczone i wszyscy nasi klienci będą obsłużeni” – mówi.
Orlen jest w stanie importować paliwo m.in z Arabii Saudyjskiej, Morza Północnego, Afryki Zachodniej czy USA. Nawet jeśli Putin “zakręciłby kurek”, nie grozi nam brak paliwa.
– “Nasza rafineria w Płocku jest już zdywersyfikowana w ok. 50 proc. A dodajmy, że jeszcze w 2013 r. 98 proc. naszej ropy pochodziło ze Wschodu. Mamy elastyczne umowy długoterminowe, w ramach których możemy dostosować poziom dostaw. Uzupełnieniem są umowy krótkoterminowe i zakupy na rynku spotowym. Dokonaliśmy niezbędnych zakupów dla naszych laboratoriów i w ciągu ostatnich lat testowaliśmy naszą infrastrukturę pod kątem różnych gatunków ropy. Oprócz tego mamy zapasy obowiązkowe, które mogą zapewnić bezpieczeństwo w okresie przejściowym. Mamy dostęp do ropy z Arabii Saudyjskiej, Morza Północnego, Afryki Zachodniej czy USA. Przez jeden kryzys udało nam się już zresztą przejść z powodzeniem: w 2019 r. w związku z zanieczyszczeniem chlorkami surowiec ze Wschodu nie płynął do polskich rafinerii przez 46 dni. Mimo to rynek był zabezpieczony i nie mieliśmy odczuwalnego wzrostu cen.” – wyjaśnia Daniel Oboajtek w rozmowie z “Dziennikiem Gazetą Prawną”.
Fake news: Paliwo w Polsce osiągnie niebotyczne ceny
W czwartek – 24 lutego, na niektórych stacjach paliw trzeba było zapłacić prawie 8 zł za litr benzyny. Utworzyły się kilometrowe kolejki samochodów do dystrybutorów. W sieci można było znaleźć różne informacje – mówiono, że wojsko będzie uzupełniać zapasy paliwa lub, że zakupy będą reglamentowane do 100L. Wszyscy zastanawiali się co się dzieje i wpadali w panikę – przyjeżdżali zatankować samochody do pełna, napełniać kanistry.
To właśnie przez panikę cena paliwa tak wzrosła. Takie wzbudzenie strachu przez sianie nieprawdziwych informacji to typowa zagrywka rosyjskiego reżimu. Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych mówi wprost – był to atak dezinformacyjny. Nie dajmy się nabrać na fake newsy.
Oczywiście cena paliwa w Polsce prawdopodobnie wzrośnie przez chociażby spadek wartości złotego w stosunku do dolara. Jednak PKN Orlen zapewnia, że będzie się ona utrzymywać na stabilnym poziomie.
Co więcej, jeżeli stacje będą manipulować cenami i zawyżać je, PKN Orlen od razu zerwie z nimi umowę.
Fake news: Polska zostanie bez gazu
Putin chce zastraszyć inne kraje – w tym Polskę. Szantażuje Europę wzrostem cen gazu lub całkowitym wstrzymaniem dostaw tego surowca. Nawet jeśli jego groźby się spełnią, Polska w kwestii energetyki nie ma czego się bać.
Po pierwsze, magazyny Polski są wypełnione.
– “Jesteśmy przygotowani na ewentualność odcięcia przez Rosję dostaw gazu, nasze magazyny są wypełnione w 80-90 proc“ – powiedział wicepremier Jacek Sasin.
Należy również pamiętać, że Polska nie jest “surowcowym pustkowiem”. Mamy przecież węgiel, który w dużej mierze zasila naszą energetykę.
Co więcej, w najbliższym roku prawie w całości uniezależnimy się od dostaw rosyjskiego gazu. Wszystko dzięki Baltic Pipe, która umożliwi nam import gazu z Norwegii. Budowa gazociągu ma się zakończyć jesienią.
– “To wszystko daje nam nadzieję, że już w perspektywie najbliższego roku będziemy w stanie się w znacznym stopniu, a właściwie prawie w całości uniezależnić od rosyjskiego gazu“ – podkreśla Jacek Sasin.
Fake news: Będą limity wypłat gotówki, zabraknie pieniędzy
W mediach społecznościowych można było znaleźć informacje o tym, że w Polsce zabraknie gotówki i wobec tego zostaną wprowadzone limity wypływ gotówki. Polacy w czwartek ruszyli do bankomatów.
Jednak Związek Banków Polski zapewnia, że system bankowy w Polsce działa normalnie. Nie ma żadnych problemów w obsługiwaniu płatności gotówkowych i bezgotówkowych.
– “W związku ze zwiększonym zapotrzebowaniem na gotówkę, Narodowy Bank Polski informuje, że posiada wystarczające zapasy w pełni umożliwiające pokrycie zapotrzebowania klientów banków na pieniądz gotówkowy. Wszystkie zamówienia banków realizowane są bez limitów wartościowych, w pełnej strukturze nominałowej, na terenie całego kraju“ – można przeczytać w komunikacie Narodowego Banku Polskiego.
Zatem informacje o tym, że w Polsce zabraknie gotówki lub, że płatności bezgotówkowe są niebezpieczne są kolejnymi fake newsami.
– “W związku z napiętą sytuacją na Ukrainie można spodziewać się wzmożonych działań dezinformacyjnych na terenie Polski, związanych m.in. z dostępnością gotówki. Nie daj się nabrać i sam nie podawaj dalej fałszywych informacji“ – ostrzega Komisja Nadzoru Finansowego.
Sprawdzajcie źródła
Wojna rozpętana przez Rosję jest także wojną informacyjną. Putin sieje dezinformację, by wzbudzić w nas panikę i w ten sposób osiągnąć swoje cele – odstraszyć zachód od pomocy Ukrainie, przekonać Europę, że nie jest sobie w stanie poradzić bez chociażby rosyjskich surowców. Nie dajmy się zmanipulować!
Apelujemy, by zawsze dokładnie sprawdzać źródła informacji – w szczególności, gdy chcemy przekazać je dalej.
Źródła: biznes.wprost.pl/gospodarka.dziennik.pl/subiektywnieofinansach.pl/ tygodnik-rolniczy.pl/money.pl/bankier.pl/UKNF/DanielObajtek