Kamerun dostanie od Polaków 15 ton darów

Do Kamerunu trafi aż 15 ton darów. Zebrane przez poznańską Fundację Pomocy Humanitarnej “Redemptoris Missio” potrzebne rzeczy zostaną rozwiezione do kameruńskich szpitali, przychodni, szkół. Takie wsparcie odbywa się w ramach XI edycji akcji “Opatrunek na Ratunek”.

Przez kilka dni wolontariusze pakowali do gigantycznego kontenera dary od Polaków dla Kamerunu. Ruszy on do Gdyni, a następnie drogą morską do Duala. Pomoc trafi do misjonarzy, którzy na miejscu prowadzą przychodnie, szpitale, szkoły, przedszkola. Jest to głównie sprzęt medyczny, aparatura, a także środki higieny.

W jej ramach w szkołach, przedszkolach i rozmaitych instytucjach w całej Polsce były gromadzone środki opatrunkowe. Kontener będzie zawierał pomoc humanitarną dla Kamerunu. Nasza pomoc trafi do 42 polskich misjonarzy, którzy prowadzą tam szpitale, przychodnie, sierocińce i szkoły. Pomocy zgromadziliśmy tyle, że obawiamy się, że nie wszystko nam się w nim zmieści. Przestrzeń ładunkowa to 74 metry sześcienne pojemności” – poinformowała Justyna Janiec – Palczewska, prezes Fundacji Pomocy Humanitarnej “Redemptoris Missio”. 

15 ton darów na wagę złota

“Wysyłane sprzęty pochodzą ze Szpitala na Polnej, Szpitala Wojewódzkiego z ul. Juraszów, Przychodni Świt, z Rządowej Agencji Rezerw Materiałowych. Koszt transportu kontenera drogą morską i kołową na miejscu w Kamerunie to łącznie 100 tys. zł” – mówi. – “Wysyłamy też rzeczy dość nietypowe, ale zgodnie stwierdziliśmy, że będą tam potrzebne. Pewien prawnik zadzwonił do nas z zapytaniem czy może zakupić betoniarkę wraz z całym osprzętem i generatorem prądu bo zawsze lubił coś budować i marzył, żeby podarować komuś na misjach taki sprzęt” – dodaje.

Niestety Kamerun jest w bardzo trudnej sytuacji. Panuje tam ogromna bieda. Wielu mieszkańców nie może liczyć na pomoc. Dlatego tak ważne jest nasze wsparcie.

“Po raz pierwszy w Kamerunie byłam przed dziesięcioma laty, byłam też w tym roku i mam skalę porównawczą jak wiele przez te 10 lat się zmieniło na lepsze w tamtejszych przychodniach i szpitalach dzięki pomocy wysyłanej przez Fundację. Widziałam dzieci leczone na łóżeczkach ze zlikwidowanego w zeszłym roku szpitala na Krysiewicza i kobiety rodzące na łóżkach porodowych ze szpitala na Polnej. Pomoc, którą niesiemy na ogromny sens i cieszymy się, że dzięki zaangażowaniu wielu ludzi jest ona możliwa” – podkreśla prezes Fundacji.

Źródło: epoznan.pl

Powiązane Artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnie artykuły