Robert stracił nogę w wypadku, ale nie pozwolił, by go to złamało. Teraz podróżuje z miłością swojego życia po całym świecie w swoim wyjątkowym kamperze.
Robert stracił nogę w wypadku. Wpadł pod tramwaj i trafił do szpitala. Dopiero po przebudzeniu zrozumiał, co się wydarzyło.
Robert opowiada, że moment, który wydawał się końcem jego życia, stał się właściwie jego nowym początkiem. Po wypadku poznał miłość swojego życia. Wszystko zaczęło się od spotkania Klaudii w miejscu pracy. Okazało się, że mają wspólną pasję do podróżowania. Zakochali się w sobie.
Jakiś czas później zaczęli razem podróżować. Zwiedzili kilka państw. Zawsze wybierali budżetową i bardzo przygodową wersję podróżowania. Jednak w końcu nieco zmienili koncepcję.
„Zachorował nasz czworonożny towarzysz podróży i potrzebowaliśmy dla niego stałego dostępu do insuliny, która z kolei musi być przechowywana w lodówce. Wcześniej podróżowaliśmy głównie autostopem, śpiąc na dziko pod namiotem, ale nasz psiak nie dałby już rady z nami jeździć w tym formacie” – opowiada Robert.
Robert zdecydował się na kurs prawa jazdy i po dwóch próbach zdobył upragniony dokument. Natychmiast rozpoczął poszukiwania samochodu z automatyczną skrzynią biegów. Jednak jego wybór był ograniczony ze względu na niewielki budżet. Postanowił wykorzystać van jako bazę do nowego miejsca do życia. Na początku, wraz z Klaudią, musieli naprawić kilka usterek. Jednak ostatecznie udało im się doprowadzić go do porządku.
„Końcowa wersja naszego auta kosztowała w sumie około 15 tysięcy złotych, ale przez pierwszy rok mieszkaliśmy w aucie z o wiele surowszą zabudową. Pozwoliło nam to dokładnie sprawdzić, czego nam naprawdę potrzeba w podróży, a bez czego możemy się obejść” – mówi.
Życie w kamperze
Przez dwa lata młodzi ludzie zamieszkali w przystosowanym vanie. W ich podróżach towarzyszyły im trzy psy. Dzięki temu pojazdowi Klaudia i Robert odwiedzili Turcję, Bułgarię oraz wiele innych krajów. Podróżują prawie po świecie.
„Jeśli masz tylko możliwość pracy zdalnej, lub wcześniejszego odłożenia sobie trochę gotówki, ale wahasz się, ponieważ wszyscy dookoła mówią, że kampervan musi być luksusowy i na bogato, to włóż to między bajki. Widzieliśmy wiele tego typu aut na naszej drodze i ich właściciele ze strachu przed kradzieżą parkowali albo na polach namiotowych, albo na monitorowanych parkingach dużych sklepów, nigdy na dziko. Jeśli tak jak ja kochasz podróżować, to słuchaj głosu swojego serca i jedź, poznawaj ludzi i świat, kolekcjonuj wspomnienia, bo tego nikt ci nie odbierze” – podkreśla.
Klaudia i Robert pobrali się trzy lata temu i planują kolejne podróże. Tym razem marzy im się podróż do Ameryki Południowej. Ich wyjątkowe historie można przeczytać na blogu: „Trzy stopy w podróży”.
Źródło: pl.aleteia.org