Lucy Edwards ma 27 lat i jakiś czas temu wyszła za mąż za Olliego Cave’a. Kobieta jest niewidoma, dlatego ich ceremonia była dosyć nietypowa. Wszyscy uczestniczyli w ślubie z zamkniętymi oczami. To piękny gest wobec panny młodej.
Lucy Edwards straciła wzrok w wieku 17 lat. Jest to skutek choroby genetycznej, a dokładniej zwyrodnienia barwnikowego siatkówki. Jej problemy zaczęły się już gdy miała 4 lata. Od tego momentu jej rodzice już wiedzieli, że w przyszłości straci całkowicie wzrok.
To trudne doświadczenie na pewno wpłynęło na wiele aspektów jej życia, w tym na relacje z innymi ludźmi.
W tym czasie spotykała się z chłopakiem o imieniu Ollie. Ich związek rozwijał się, ale Lucy zaczęła rozważać zakończenie tej relacji. Nie było to z powodu braku uczuć czy problemów między nimi, ale raczej z troski o chłopaka. Lucy obawiała się, że jej choroba i trudności związane z utratą wzroku mogą być dla Olliego ogromnym wyzwaniem.
„Byłam zdesperowana, gdy pomyślałam o tym, jak będzie wyglądać moje życie. Ale Ollie powiedział mi: «Lucy, nie opuszczę cię. Wiem, że nie będziesz zawsze smutna z powodu swojej ślepoty». Wtedy zrozumiałem, że to mężczyzna, z którym chcę spędzić życie”. – mówi Lucy.
Piękna ceremonia
Planując swój ślub, Luc czuła ogromną presję i niepewność co do całego wydarzenia. To wyjątkowy moment w życiu, który często jest obarczony oczekiwaniami i nadmiernym stresem związanym z perfekcją.
Wiele rzeczy sprawiało jej trudność – od wyboru sukni ślubnej, przez dobór odpowiedniego bukietu, aż po dekoracje kościoła i sali weselnej. Każdy detal wydawał się mieć olbrzymie znaczenie.
„Serce bolało mnie, gdy wyobrażałam sobie, jak wszyscy będą na mnie patrzeć z podekscytowaniem i uśmiechem, ale ja nie będę w stanie tego zobaczyć”. – wspomina kobieta.
Lucy i Ollie mieli pomysł, który wzbudził duże zainteresowanie – postanowili, że wszyscy goście, włącznie z panem młodym, będą mieć zawiązane oczy.
Sala, w której odbywała się ceremonia, została wyjątkowo udekorowana. Kwiaty zaskakiwały swoim pięknem i subtelnym zapachem już od momentu wejścia na korytarz. Dodatkowo, w różnych momentach ceremonii, w tle odtwarzana była odpowiednia ścieżka dźwiękowa, a harfista dodawał wyjątkowego, subtelnie melodyjnego akompaniamentu.
To niecodzienne rozwiązanie, że wszyscy mieli zawiązane oczy, nadało wyjątkowy wymiar tej uroczystości. To na pewno piękny gest wobec panny młodej.
Źródło: pl.aleteia.org