Czasami rozczarowania potrafią popchnąć nas dalej, niż kiedykolwiek śniliśmy. Olimpijka Allyson Felix doskonale tego doświadczyła. To opowieść o odwadze i niezłomności, którą warto znać, zwłaszcza ze względu na jej wyjątkową inicjatywę podczas trwających Igrzysk Olimpijskich.
W 2017 roku, słynna lekkoatletka zawarła umowę z Nike, w której zapisano, że firma obetnie jej wynagrodzenie o 70% w przypadku zajścia w ciążę podczas obowiązywania kontraktu. Mimo że próbowała renegocjować te niekorzystne warunki, planując założenie rodziny, spotkała się ze zdecydowanym sprzeciwem pracodawcy. Nie popierał on jej decyzji o macierzyństwie.
W 2018 roku, mimo ciąży, Nike poinformowało Felix, że zgodnie z umową otrzyma tylko 30% wynagrodzenia. Nie przysługiwał jej zatem urlop macierzyński. W 32. tygodniu ciąży zdiagnozowano u niej stan przedrzucawkowy, co wymagało pilnego cesarskiego cięcia. Szybka reakcja lekarza prawdopodobnie uratowała jej życie. Jej córka, Camryn, ważyła zaledwie półtora kilograma i spędziła pierwszy miesiąc na oddziale intensywnej terapii noworodków.
Mimo przeciwności, młoda olimpijka nie poddała się. W 2021 roku, będąc 11-krotną medalistką olimpijską, założyła własną firmę obuwniczą o nazwie Saysh. Jej celem było stworzenie obuwia zaprojektowanego z myślą o kobietach.
„Jako biegaczka chciałam wprowadzić buty sportowe, które będą dostosowane do kobiecej stopy. Większość butów jest produkowana na podstawie kształtu męskiej stopy” – przyznała.
Macierzyństwo nie zahamowało jej kariery. Wręcz przeciwnie, sprawiło, że stała się jeszcze silniejsza i bardziej zdeterminowana, by wprowadzać pozytywne zmiany w świecie sportu. W 2024 roku Felix powitała na świecie swojego syna. Wraz z rozrastającą się rodziną, rozwija również swoje przedsiębiorstwo i inicjatywy, w tym otwarcie pierwszego przedszkola olimpijskiego podczas Igrzysk w Paryżu. Mimo długiej przerwy od zawodowego sportu, Felix wciąż pokazuje swoją niezłomność i odnosi kolejne sukcesy.
Źródło: pl.aleteia.org