Wielu z Was na pewno pamięta legendarny mecz Powiśla Warszawa z Kokonem Łódź, który w filmie “Piłkarski Poker” Janusza Zaorskiego komentował Dariusz Szpakowski. Dziś ta historia odżywa w Skierniewicach (woj. łódzkie) podczas wydarzenia charytatywnego. Celem akcji jest zebranie funduszy na rehabilitację 17-letniej Natalii Karkucińskiej, aby pomóc jej w powrocie do zdrowia.
Ponad dwa i pół roku temu Natalia uległa poważnemu wypadkowi, gdy została potrącona przez samochód. To zdarzenie doprowadziło do jej krytycznego stanu i hospitalizacji. Dzięki intensywnej i kosztownej rehabilitacji osiąga niezwykłe postępy, które zaskakują wszystkich.
To przede wszystkim wielopoziomowa, bardzo intensywna rehabilitacja – zaznacza w rozmowie z RMF FM pani Katarzyna, mama Natalii. – Z NFZ przysługuje nam 80 godzin rocznie, więc zdecydowaliśmy się na prywatną rehabilitację. To bardzo duży koszt, bo od 12 do 15 tysięcy miesięcznie, ale nasza córka ma nie 80 rocznie, ale 30 godzin zajęć tygodniowo. Stworzyliśmy jej w domu takie centrum dowodzenia i kupiliśmy wszystkie urządzenia, na które mogliśmy sobie pozwolić. To oczywiście sprzęt do rehabilitacji, specjalistyczne łóżko, ale też cyberoko, przez które komunikujemy się z córką.
Obecny stan zdrowia nastolatki można uznać za prawdziwy cud. W tragicznym wypadku dwie młode dziewczyny zostały potrącone przez ciężarówkę. Niestety, przyjaciółka Natalii zginęła na miejscu. Sama Natalia trafiła do szpitala w stanie krytycznym, a rokowania lekarzy były niezwykle pesymistyczne.
Natalia miała obrażenia całej głowy. Jedyne, co nie zostało uszkodzone, to element odpowiadający za pozytywne emocje – mówi mama. – Lekarze mówili, że córka nie przeżyje. Pień mózgu odpowiada za funkcje życiowe, za oddech, za wszystko. Natalia ponad 2 tygodnie była w śpiączce farmakologicznej, pod respiratorem. Cudem przeżyła te dwa tygodnie, później lekarze zaczęli ją wyprowadzać ze śpiączki. Jednak Natalia zapadła w tzw. śpiączkę patologiczną.
Potrzebna pomoc
Chociaż prognozy były bardzo złe, rodzice Natalii nie poddali się i wykazali ogromną determinację. Jeszcze pół roku temu dziewczyna nie była w stanie utrzymać głowy, a dziś robi to z łatwością. Nauczyła się także połykać ślinę, a większość posiłków spożywa już doustnie. Jej siła i waleczność są niezwykłe, a wiara w kolejne postępy pozostaje niezachwiana. Jednak, aby kontynuować ten proces, potrzebna jest intensywna praca specjalistów, co wiąże się z wysokimi kosztami.
Koszt rehabilitacji, leki, ale też Natalia przeszła dwie bardzo skomplikowana operacje, bo uszkodzenie układu nerwowego spowodowało straszną spastykę, jej stopa była wręcz wykręcona w drugą stronę. Koszt operacji nóg i ręki to 200 tysięcy złotych. A jej centrum dowodzenia to znacznie ponad 100 tysięcy złotych – zaznaczają rodzice.
Dlatego ta niezwykle oryginalna akcja charytatywna jest niezwykle istotna dla przyszłości Natalii.
Źródło: rmf24.pl