Pierwszy pies lotniskowy w Polsce przechodzi na emeryturę

Po 13 latach wiernej służby z łódzkiego lotniska im. Władysława Reymonta odszedł na zasłużoną emeryturę Falco – niezwykły border collie, który przez lata czuwał nad bezpieczeństwem pasażerów. Był pionierem w swoim fachu – pierwszym w Polsce psem lotniskowym, wyszkolonym do płoszenia ptactwa i małych zwierząt z okolic pasa startowego.

Falco rozpoczął swoją pracę w lutym 2012 roku pod okiem sokolnika Andrzeja Fijałkowskiego. Początkowo obawiano się, że obecność psa tak blisko startujących i lądujących maszyn może być ryzykowna. Jednak border collie szybko udowodnił swoje niezwykłe zdolności i profesjonalizm. Przez ponad dekadę nie zdarzyło mu się ani razu naruszyć zasad bezpieczeństwa. Dzięki jego cichej, ale niezwykle skutecznej pracy także inne porty lotnicze i obiekty wojskowe w Polsce zaczęły korzystać z pomocy psów przy odstraszaniu ptactwa.

Uwielbiany przez pracowników i pasażerów Falco stał się lokalną legendą. Wyróżniał się inteligencją, doskonałym wyszkoleniem i oddaniem obowiązkom. Jego postać trafiła nawet na karty książek z serii „Psy na medal” Barbary Gawryluk. W książkach opisano bohaterów na czterech łapach pracujących dla dobra ludzi.

Podczas uroczystego pożegnania nie zabrakło wzruszeń. Pracownicy lotniska obdarowali Falco prezentami, smakołykami i mnóstwem pieszczot. Specjalne podziękowania wręczyli mu m.in. dyrektor generalny portu Artur Fraj oraz Jan Chmiel, kierownik Działu Służby Operacyjnej, w którym pies przez lata pełnił służbę.

Choć Falco żegna się z pracą, jego następca jest już gotowy. Młoda suczka rasy border collie, ochrzczona imieniem Falcia na cześć swojego poprzednika, przez ostatnie miesiące uczyła się pod jego okiem. Teraz to ona przejmie odpowiedzialność za bezpieczeństwo pasażerów korzystających z łódzkiego lotniska.

Pies Falco odchodzi. Zamiast codziennych patroli po pasie startowym czekają go długie spacery, dużo snu i jeszcze więcej smakołyków. Jednak jego dziedzictwo pozostanie – a jego następczyni z pewnością będzie kontynuować rozpoczętą przez niego misję.

Źródło: national-geographic.pl

Powiązane Artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnie artykuły