Jest opanowany, cierpliwy i zawsze stara się być najlepszy. To jedyny na świecie kierowca driftingowy, który prowadzi samochód stopą. Pobił rekord Guinnessa, rekord Polski i wiele wyścigów. Przy tym wszystkim jego pasją jest sztuka. Mowa oczywiście o Bartoszu Ostałowskim.
Bartosz Ostałowski to kierowca rajdowy. Jest znany z tego, że jako jedyny prowadzi samochód stopą – nie ma rąk. Mimo tego bije rekordy i przekracza wszelkie granice.
Przed wypadkiem marzył o tym, by być kierowcą rajdowym. Czuł, że to jego powołanie. Jednak wypadek całkowicie zmienił życie Bartosza. Był pewien, że musi zrezygnować ze swoich marzeń.
– “Byłem przerażony. Nie widziałem dla siebie żadnej przyszłości. Zastanawiałem się, jak będę się ubierał, jak będę jadł. Wszystko stało się niedostępne. Byłem zdominowany przez obawy i pamiętam, że to był dla mnie kiepski czas” – opowiada Bartosz.
Jego nastawienie się zmieniło, kiedy poznał Katarzynę Rogowiec, multimedalistką paraolimpijską. Bardzo zainspirowała Bartosza.
– “Byłem przekonany, że nie mogę już nic osiągnąć, a tu do szpitala przyjechała autem kobieta bez rąk, która bierze udział w zawodach sportowych, wygrywa, prowadzi firmę. Jest zupełnie samodzielna i udziela się na wielu polach. To było motywujące. Zacząłem inaczej na siebie patrzeć i stawiać sobie cele” – mówi.
Pięć lat po wypadku wystartował w pierwszych zawodach w drifcie. Sześć lat później udało mu się wygrać po raz pierwszy. Osiągał wiele sukcesów. Potem wrócił nawet do swojej kolejnej pasji – malarstwa. Na początku nie wierzył, że może malować stopami. Kiedy jednak spróbował, malował coraz więcej i okazało się, że jest to jak najbardziej możliwe.
– “Moje obrazy pojawiły się na wystawie. Przyszli na nią ludzie. Z przejęciem czekałem na to, co powiedzą, a oni mówili: „Wow! Ja bym tak ręką nie namalował” – podkreśla.
Źródło: ngo.pl