Toni i Nick to niesamowite małżeństwo. Przez ostatnie kilka lat gościli już w swoim domu dwunastu bezdomnych. Przyjmują najbardziej potrzebujące osoby pod swój dach, by pomóc im ułożyć sobie życie na nowo.
Toni i Nick Baier należą do „Catholic Worker Hospitality Houses”, społeczności, która przyjmuje pod swój dach osoby bezdomne. Jest to część stowarzyszenia “Sacred Tent”. Pomaga ono najuboższym, zapewniając im schronienie, pożywienie.
Toni i Nick zaangażowali się w działanie organizacji cztery lata temu. Małżeństwo ma czworo dzieci i oczekują piątego. Mimo to, otworzyli drzwi swojego domu dla osób bezdomnych. Dają im potrzebne schronienie.
– „Powiedzieliśmy sobie, że jeśli chcemy w pełni przeżywać życie rodzinne, to możemy zaprosić do niego osoby samotne” – mówi kobieta.
Para brała udział w trzymiesięcznej akcji humanitarnej. Kiedy wrócili, wiedzieli, że chcą zrobić coś, by pomagać innym na codzień. Poczuli, że mają misję „prowadzenia radykalnego stylu życia w gościnności”. Dlatego zaczęli przyjmować pod swój dach osoby bezdomne, które robią wszystko, by stanąć znowu na nogi i mają określone plany zawodowe. Mogą u nich gościć przez maksymalnie dwa lata.
– „Do czasu wyjazdu nasi goście muszą być niezależni, mieć własne mieszkanie, własny samochód i stałą pracę” – zaznacza Toni.
Nie jest łatwo przyjąć obcego człowieka do domu. Między gospodarzami a gościem powinna nawiązać się relacja oparta na wzajemnym zaufaniu i szacunku.
„gdy dana osoba się zgłosi, jemy z nią pierwszy posiłek, a potem, jeśli wszyscy czują się dobrze ze sobą, sprawdzamy przeszłość” – opowiada małżeństwo.
Rodzina włącza swoich gości w sprawy życia codziennego. Przygotowują razem posiłki, wykonują prace domowe, spędzają wspólnie wolny czas. W ten sposób osoby bezdomne stają się częścią ich rodziny. Mogą czuć się ważne i potrzebne. To może być im nawet bardziej potrzebne niż pomoc materialna.
– „Uważamy, że ten rytm rodzinny, który im proponujemy, jest o wiele ważniejszy niż rzeczy materialne (…) nasi goście nie są liczbami, są integralną częścią naszego domu” – podkreślają.
Źródło: pl.aleteia.org