Luz Marriza i José Casco właśnie pobrali się w Szpitalu Rejonowym w Caaguazú (Paragwaj). Była to niezwykła uroczystość. Żeby ślub mógł dojść do skutku, ogromny wysiłek musieli włożyć księża, członkowie stowarzyszeń onkologicznych i cały personel szpitala.
Luz i Jose wreszcie się pobrali. Od lat byli w sobie szaleńczo zakochani. Jednak ceremonia nie odbyłaby się gdyby nie pomoc innych ludzi, którzy chcieli spełnić marzenie chorej na nowotwór kobiety.
Dzięki staraniom stowarzyszenia onkologicznego “Unidos por el Mismo Lazo” bardzo szybko udało się zorganizować ślub. Działacze nie chcieli tracić czasu, bo stan zdrowia Luz z dnia na dzień był coraz gorszy.
Luz i Jose nie zdecydowali się dotychczas na małżeństwo, bo nie mieli funduszy, by zorganizować wymarzony ślub. Ponadto choroba kobiety zupełnie zmieniła ich plany na przyszłość. Jednak Luz nigdy nie porzuciła marzenia o wyjściu za swojego ukochanego. Nie wiedząc ile czasu jej jeszcze zostało, stwierdziła, że muszą się pobrać jak najszybciej.
– „Jedynym życzeniem Luz było, aby na uroczystości nie zabrakło jej dzieci w odświętnych strojach. Wiele osób pomogło nam zorganizować tę niezwykle wzruszającą ceremonię. Rodzina płakała praktycznie cały czas” – opowiada członkini stowarzyszenia, Edy.
– „Uśmiechała się i nie spała, pomimo otrzymywanej morfiny. Wyglądała na bardzo szczęśliwą, wypowiedziała swoją przysięgę małżeńską i próbowała rzucić bukiet w kierunku zebranych” – mówi.
W organizację ślubu musiał się zaangażować nawet personel medyczny. To dzięki staraniom lekarzy i pielęgniarek udało się wpuścić bliskich chorej na nowotwór kobiety na salę intensywnej terapii. Ceremonia była nawet transmitowana przez lokalne media.
Teraz para nowożeńców przygotowuje chrzciny swoich dzieci. Mają nadzieję, że ta uroczystość odbędzie się już w zupełnie innych okolicznościach i innej scenerii.
Źródło: aleteia.org
