Joel i Carolyn znają się od dziecka. Są małżeństwem od 64 lat. Wychowali aż 6 dzieci i mają 25 wnuków i 34 prawnuków.
Joel i Carolyn poznali się w dzieciństwie, kiedy mieli zaledwie po dwa latka. Wszystko dlatego, że ich rodzice byli przyjaciółmi i mieszkali bardzo blisko. Przez wybuch drugiej wojny światowej obie rodziny wyprowadziły się do Idaho. Potem przesiedlili się do stanu Utah i znowu ich ścieżki się zeszły. Mimo to, Joel i Carolyn nie spędzali wtedy ze sobą aż tyle czasu, bo mieli swoich własnych przyjaciół.
W drugiej klasie zaprosił ją na bal szkolny.
– „Nawet ją lubię. Myślę, że kiedyś się z nią ożenię” – stwierdził wtedy.
Carolyn też go lubiła, jako że znali się od małego. Ale wydawał się jej za nudny na chłopaka.
Zaczęli się ze sobą spotykać w ostatniej klasie liceum. Wtedy prawdziwie się w sobie zakochali. Zaczęli studiować ze sobą razem na Utah State University. Już pod koniec studiów zdecydowali się pobrać. W końcu faktycznie wzięli ślub – Joel wtedy miał 19 lat, a Carolyn 18 lat.
Szczęśliwe życie
Teraz mają 82 lata i są małżeństwem już od 64 lat. Ich relacja jest niesamowita. Wychowali szóstkę dzieci. Mogą się pochwalić aż 25 wnukami i 34 prawnukami.
Podkreślają, że prawdziwy przepis na szczęśliwy związek opiera się głównie na kompromisie. Para zawsze stara się znaleźć wspólny język i dobre rozwiązanie. Często wiążę się to z tym, że muszą coś odpuścić.
Co ważne, małżonkowie lubią z siebie żartować. Zgodzili się na wywiad z EastIdahoNews.com. Opowiadali tam, że często mają różne zdania, jednak mimo wszystko zawsze udaje im się pogodzić ich punkty widzenia.
– „Jeśli mama jest szczęśliwa, wszyscy są szczęśliwi” – na co oboje się zgodzili. Potem jednak Joel dodał z uśmiechem: „Jeśli tata nie jest zadowolony, nikogo to nie obchodzi” – mówili żartobliwie.
Źródło: pl.aleteia.org