“Śniadanie Mistrzyń” uczy, że porażki też są ważne

Otylia Jędrzejczak po raz kolejny zorganizowała akcję “Sport jest Kobietą – Śniadanie Mistrzyń”. Tym razem motywem przewodnim spotkań była porażka. Sportsmenki chciały uświadomić innych, że porażka często jest niezbędnym elementem naszego rozwoju.

Śniadanie Mistrzyń to zajęcia edukacyjno-sportowe organizowane przez Fundację Otylii Jędrzejczak. Ich celem jest m.in budowanie relacji i zmotywowanie uczestników. W tej edycji spotkania odbyły się w Żninie, Łodzi i Serocku pod Warszawą.

Na Śniadanie Mistrzyń do Serocka przyjechały oprócz Jędrzejczak dwie inne wybitne sportsmenki. Mowa o byłej wicemistrzyni olimpijskiej w łyżwiarstwie szybkim – Natalii Czerwonce i byłej świetnej koszykarce, mistrzyni Europy, Patrycji Czepiec-Golańskiej.

Porażki są ważne!

Głównym tematem spotkania była porażka. Mistrzynie chciały udowodnić, że często jest ona niezbędna do dalszego rozwoju.

–  “Sportowcy to najlepsze osoby, które mogą dokładnie opowiedzieć, jak pokonywać porażki, jak sobie radzić z porażką, jak przekształcać je w coś, co może przynieść pozytywny efekt końcowy. Zawsze po drodze pojawiają się potknięcia i przez nie trzeba przechodzić, żeby budować samego siebie i zdobywać doświadczenia” – mówi Jędrzejczak.

Porażki mogą być dla nas niezwykle ważną lekcją.

– “Porażka to jest lekcja, to jest przystanek do sukcesu. Warto się potykać, warto przechodzić te porażki po to, aby koniec końców osiągnąć sukces i osiągnąć swoje marzenia – zaznacza Natalia Czerwonka. – “Brak medalu na igrzyskach w Vancouver był taką lekcją, by się zmienić, by przejść pewnego rodzaju metamorfozę. I ta porażka potem dała mi bardzo dużo. Te zasady ze sportu na można przenieść przede wszystkim bardzo mocno na biznes, na naszą pracę, na nasze relacje w rodzinie. We wszystkich tych dziedzinach każdy musi znaleźć swoje pole, swój balans. Myślę, że jesteśmy tego najlepszym przykładem, żeby to pokazywać i pokazywać przede wszystkim, że się da” – podkreśla.

– “W życiu każdego sportowca te porażki występują, ale najważniejsze, żeby mieć obok siebie odpowiednie osoby. Ja miałam to szczęście, że uprawiałam sport drużynowy, gdzie zawsze to wsparcie koleżanek, czy trenerów było. Ważne jest, żeby umieć przekuć tę porażkę w sukces. Porażki w sporcie na pewno uczą wiele, wręcz hartują i to jest właśnie to, co mi na pewno pomogło w momencie, kiedy przyszedł ten moment zakończenia tej kariery. Nadal jestem związana z koszykówką, bo trenuję dzieci, ale robię dużo rzeczy poza sportem i jest taka umiejętność, która bardzo mi się przydała. I nigdy nie biorę tych porażek za coś, co mogłoby mnie powstrzymać przed dalszym działaniem” – dodaje Patrycja Czepiec-Golańska.

Źródło: rmf24.pl

Powiązane Artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnie artykuły