Spotkali się, kiedy byli bezdomni. Dzisiaj planują ślub

Historia miłości Yannicka i Carine jest naprawdę niezwykła. Ona wylądowała na ulicy po tym, jak uciekła od swojego męża, który znęcał się nad nią fizycznie. On stał się bezdomny, kiedy popadł w alkoholizm. Spotkali się, będąc na życiowym zakręcie. Teraz mieszkają razem i planują ślub.

Yannick i Carine mają za sobą trudne doświadczenia. Kobieta zawarła swoje pierwsze małżeństwo w wieku 24 lat. Przez osiem lat znosiła przemoc fizyczną. Pewnego dnia spakowała cały swój dobytek i uciekła od niego. Zaczęła tułacze życie.

Carine otrzymała pracę w radiu, bo była obdarzona pięknym głosem. Dorabiała także jako animatorka karaoke. Powoli wychodziła na prostą. Niestety w 2001 roku usłyszała diagnozę – okazało się, że ma guzki na strunach głosowych i nie może już pracować głosem. Wtedy znowu zaczęła chodzić od przytułku do przytułku. W końcu trafiła na Stowarzyszenie św. Łazarza w Brukseli.

Z kolei Yannick pracował na statku rybackim. Popadł jednak w uzależnienie od alkoholu i trafił na ulicę. Ostatecznie również znalazł się w Stowarzyszeniu św. Łazarza i zerwał za swoim nałogiem. Stał się on filarem całej placówki, bo zawsze był chętny do działania.

– „To niezwykle uczynny i wrażliwy człowiek” – mówi 29-letni Thomas, który miał okazję mieszkać z Yannickiem przez 2 lata. „Bardzo się zaangażował w życie wspólnotowe, na przykład w ogródku, gdzie sadzi kwiaty, warzywa, sałatę… Ale też w kuchni. Obdarował nas na przykład swoimi ulubionymi daniami: domowej roboty galaretką z pigwy czy bretońskim specjałem – gryczanymi naleśnikami z jajkiem sadzonym”.

Yannick udziela się także społecznie. Jest wolontariuszem w gospodarstwie edukacyjnym i trenerem piłki nożnej.

Razem pomimo trudności

Carine i Yannik mijali się w ogrodzie Stowarzyszenia w czasie przerwy na herbatę.

 – „Pomimo mojego lęku przed mężczyznami, dobrze się czułam w towarzystwie Yannicka” – wspomina Carine. – „Jest człowiekiem pełnym humoru i zawsze mnie rozśmiesza. Nabrałam zwyczaju siadać obok niego. Skończyło się tak, że to ja puszczałam do niego oko. Tego dnia, gdy opowiedzieliśmy sobie nawzajem o naszej przeszłości, powiedział, że nigdy nie był żonaty, jeśli jednak ja bym chciała…”

Wkrótce narodziła się między nimi piękna miłość oparta na wsparciu i zrozumieniu. Zamieszkali razem i mają siebie na codzień. Planują ślub, a marzą zwłaszcza o tym kościelnym.

Źródło: pl.aleteia.org

Powiązane Artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnie artykuły