Robert Wilkowiecki zajął drugie miejsce na mistrzostwach Europy na dystansie Ironman. Jest to prawdziwy sukces! W ten sposób Polak zapewnił sobie start w mistrzostwach świata.
Robert Wilkowiecki już przed startem mówił, że chce zakwalifikować się na mistrzostwa świata na dystansie Ironman. Warto zaznaczyć, że od lat nie było Polaka, któremu udałoby się wystąpić na tej imprezie. Dlatego najważniejsze, że Robertowi udało się osiągnąć ten cel. I zrobił to w naprawdę świetnym stylu. Bowiem zdobył srebrny medal na mistrzostwach Europy we Frankfurcie.
Mistrzostwa Europy Ironman w Frankfurcie były naprawdę mocno obsadzone, brało w nich udział wielu znanych zawodników. Dlatego wszyscy zaskoczyli się, gdy okazało się, że to właśnie Polak przekroczył metę jako drugi. Jego niesamowita dyspozycja wzbudziła podziw.
Robert Wilkowiecki ukończył rywalizację z czasem 7:56:32. Do zwycięzcy – Clemensa Mignona, stracił zaledwie 4 minuty. Zawodnik podkreśla, że był to naprawdę trudny wyścig, zatem srebrny medal to niesamowity sukces.
– To był wyjątkowo trudny i nieprzewidywalny wyścig. Od samego początku trzeba było mocno walczyć i nonstop utrzymywać koncentrację – tempo wysokie, trasa trudna, a konkurenci naprawdę silni. Jesteśmy bardzo zadowoleni, srebrny medal to wielki sukces. Wszystko idzie w dobrym kierunku, rozpędzamy się i jestem przekonany, że będzie jeszcze lepiej! – przyznał po konkursie Robert.
Dobra passa “Wilka” trwa już od jakiegoś czasu. W połowie czerwca mężczyzna ustanowił nowy rekord Polski na warszawskich zawodach Ironman 70.30. Natomiast teraz dzięki srebrnemu medalowi Robert będzie mógł wystąpić na mistrzostwach świata na Hawajach.
– To niesamowity sukces i kawał historii, który udało się nam wspólnie napisać. Jesteśmy niesamowicie zadowoleni, Robert to pierwszy polski triathlonista w historii, który założył taki medal na szyję. A mogę dodać, że nie powiedzieliśmy ostatniego słowa – zaznaczył trener Wilkowieckiego, Filip Szołowski.
Źródło: thriatlonlife.pl/ sportowefakty.pl
