Rafał Śmigielski kocha latać. Ma dopiero 21 lat, a spędził już 300 godzin w szybowcu. Zdając licencję, został najmłodszym szybownikiem w Polsce. Marzy o byciu pilotem boeinga 787 dreamlinera.
Rafał Śmigielski z Aeroklubu Lubelskiego ma dopiero 21 lat, a spędził już 300 godzin w szybowcu. Teraz czekają go Szybowcowe Mistrzostwa Polski Juniorów. Liczy na dobry start. Latanie to jego największa pasja. Zaczęła się w 2011 roku, kiedy miał zaledwie 9 lat.
“[Zaczęło się] w 2011 roku podczas wakacyjnego wyjazdu na Hel. Wszystko dzięki wujkowi Leszkowi Mącikowi, pilotowi LOT-u. To z nim po raz pierwszy wzbiłem się w niebo, Lecieliśmy wtedy Wilgą. Niedługo potem, już w Radawcu, z instruktorem poleciałem już szybowcem.” – wspomina.
Już kilka lat później Rafał został najmłodszym szybownikiem w Polsce. To pokazuje jak bardzo zakochany jest w lataniu.
“Zmieniły się przepisy. Okazało się, że już 14-latek może szkolić się na pilota szybowcowego. Jeszcze w zimie zapisałem się na zajęcia. Musiałem najpierw opanować teorię, zgłębić tajniki nawigacji, meteorologii, możliwości i ograniczenia ludzkiego ciała, prawa lotniczego i budowy szybowców. Sporo tego było. Potem egzamin teoretyczny, test składający się z 45pytań, po dziewięć z każdego przedmiotu. Dla mnie to była błahostka. Szkolenie praktyczne z kolei zawsze odbywa się najpierw pod bacznym okiem instruktora. Minimum programowe to 44-45 lotów instruktorskich oraz pięć lotów samodzielnych” – opowiada.
21-latek zdobył już licencję turystyczną PPL(A). Jego marzenie, którym jest zostanie pilotem, powoli staje się rzeczywistością.
“Od zawsze chciałem latać. Licencję turystyczną PPL(A), a to pierwszy krok w lotniczej karierze każdego kto marzy o zawodzie profesjonalnego pilota liniowego, zdobyłem w 2018 roku. Od maja tego roku z kolei rozpocząłem serię egzaminów na licencje ATPL(A), pozwalającą usiąść za sterami dużych samolotów pasażerskich. Moim marzeniem jest latać, tak jak wujek Leszek samolotami boeing 787 dreamliner” – mówi.
Źródło: dziennikwschodni.pl