Zabrali swoje dzieci w podróż po całym świecie, zanim stracą wzrok.

Edith Lemay i Sebastien Pelletier są małżeństwem z Kanady z czwórką dzieci. Okazało się, że ich dwóch synów i córka mają nieuleczalną wadę wzroku. Dlatego zdecydowali się zrobić coś wyjątkowego zanim stracą wzrok. Zabrali ich w podróż dookoła świata.

Córka Edith i Sebastiena, Mia, zaczęła mieć problemy ze wzrokiem w wieku trzech lat. Kiedy rodzice zabrali dziewczynkę do lekarza, okazało się, że cierpi na zwyrodnienie barwnikowe siatkówki. Jest to dziedziczne schorzenie, które może prowadzić nawet do całkowitej utraty wzroku. Niestety żadne lekarstwa ani zabiegi nie są w stanie temu zapobiec.

Rodzice zdali sobie sprawę, że ich synowie – Colin i Laurent także mają problemy ze wzrokiem. Tylko ich najstarszy syn – Leo nie cierpi na schorzenie.

“Tak naprawdę nie można z tym nic zrobić” – mówiła Edith w rozmowie z CNN. “Nie wiemy, jak szybko potoczy się choroba, ale spodziewamy się, że w połowie życia dzieci będą całkowicie niewidome.”

Małżeństwo z Kanady pogodziło się z tymi wieściami i zdecydowało się wesprzeć swoje dzieci. Posłuchali się rady jednego lekarza, który polecił im napełnić dzieci “wzrokowymi wrażeniami”.

Edith od razu stwierdziła, że to świetny pomysł. Wraz z mężem zaczęli zbierać pieniądze na roczną podróż dookoła świata.

“Nie pokażę dzieciom słonia w książce. Zabiorę je tam, gdzie będą mogły ujrzeć to zwierzę naprawdę” – podkreśla kobieta.

“W domu można robić wiele wspaniałych rzeczy, ale nie ma nic lepszego niż podróżowanie” – zaznacza Sebastien.

Małżeństwo zaplanowało start podróży na lipiec 2020 roku. Niestety nie udało im się wtedy wyjechać przez pandemię. Dlatego wyruszyli dwa lata później.

“Wyjechaliśmy właściwie bez planu podróży” – opowiada Lemay. – „Mieliśmy pomysły, dokąd chcemy się udać, ale planowaliśmy je może z miesięcznym wyprzedzeniem”.

Rodzina odwiedziła Namibię, Zambię, Tanzanię, Turcję, Mongolię i Indonezję.

“Koncentrujemy się na widokach. Skupiamy się także na faunie i florze. Widzieliśmy niesamowite zwierzęta w Afryce, ale także w Turcji i innych krajach. Staramy się, aby nasze dzieci zobaczyły rzeczy, których nie zobaczyłyby w domu i miały niesamowite wrażenia” – podkreśla ojciec dzieci.

Źródło: deon.pl

Powiązane Artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnie artykuły