Małżeństwo do zadań specjalnych: czyli przykład na to, jak łączyć życie prywatne z służbą

Niezwykła opowieść dotyczy małżeństwa policjantów z Częstochowy – starszego post. Magdaleny Kozłowskiej i sierżanta sztabowego Rafała Kozłowskiego. W ciągu ostatnich miesięcy para ta dwukrotnie schwytała złodziei na gorącym uczynku – w obu sytuacjach funkcjonariusze byli poza służbą, robiąc zwykłe zakupy.

Niesamowitą opowieść o małżeństwie policjantów ukazała się w sobotę na stronie internetowej śląskiej policji. Według informacji, w jednym z marketów w Częstochowie para policjantów – starszy posterunkowy Magdalena Kozłowska i sierżant sztabowy Rafał Kozłowski – robiła zakupy po zakończonej służbie.

“Wtedy też zauważyli mężczyznę, który ze sklepowej półki wziął kilka artykułów i schował je do kurtki. Następnie ominął on kasy i szybko zmierzał w kierunku wyjścia” – czytamy w komunikacie.

Według mundurowych, 63-letni mieszkaniec Częstochowy był już wcześniej dobrze znany dzielnicowemu z poprzednich interwencji.

Rafał i Magda bez chwili wahania ruszyli za mężczyzną i zatrzymali go. Dzięki zdecydowanej reakcji mundurowych, skradziony towar został odzyskany. Złodziej został ukarany mandatem (przez) umundurowanych policjantów, którzy zostali wezwani na miejsce” – podkreśla śląska policja.

Funkcjonariusze podkreślili, że to nie pierwszy raz, kiedy małżeństwo policyjne interweniowało w takiej sytuacji. Kilka miesięcy temu, w październiku 2023 roku, śląska policja doniosła o podobnym zdarzeniu, gdy “para policyjna, będąca w trakcie zakupów w jednym z marketów w Częstochowie, zauważyła kobietę (którą od jakiegoś czasu podejrzewano o kradzież artykułów spożywczych, galanterii i kosmetyków – uwaga red.)”.

“W jednym z butików zauważyli, że odpowiadająca wizerunkowi z zabezpieczonych nagrań kobieta, zabiera pasek i wkłada go do torebki. Kiedy zorientowała się, że jest obserwowana, wyjęła go z powrotem i odłożyła. Widząc jej zachowanie, Kozłowscy nie mieli żadnych wątpliwości, że to ta sama osoba” – napisała policja.

Po zawiadomieniu dyżurnego komisariatu nr 4 o swoich podejrzeniach, patrol został skierowany na miejsce zdarzenia. Po wyjściu ze sklepu, funkcjonariusze zbliżyli się do podejrzanej osoby, przedstawili się i poinformowali ją o swoich obserwacjach. Na początku kobieta milczała, lecz później przyznała się do winy. Krótko po tym przyjechał na miejsce kolejny patrol policji.

To naprawdę niezwykłe małżeństwo.

Źródło: mf24.pl

Powiązane Artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnie artykuły