O sukcesie Chrisa Nikica dowiedział się cały świat. 21-letni mężczyzna z zespołem Downa ukończył triatlon Ironmana – jeden z najbardziej wymagających wyścigów na świecie. Trasa tego konkursu jest tak trudna, że często nie potrafią jej pokonać nawet sportowcy. Tymczasem Chris dobiegł do mety z bardzo dobrym wynikiem i wzbudził podziw nawet u profesjonalistów.
Mężczyzna właśnie przeszedł do historii. Choć pierwszy Ironman odbył się ponad 42 lata temu, to jeszcze nigdy w wyścigu nie wystartowała osoba z zespołem Downa.
Zawody odbywają się na Florydzie. Trasa wyścigu ma ponad 200 kilometrów. Jako, że jest to triatlon, to zawodnicy płyną 3 km, jadą na rowerze 180 km i biegną 42,2 km.
Zespół Downa go nie powstrzymał
Wielu profesjonalnych sportowców nie potrafi pokonać trasy i rezygnuje z udziału w zawodach. Chris Nikic dotarł do mety… A jego czas jest godny podziwu! Mężczyzna ukończył wyścig po 16 godzinach, 46 minutach, 9 sekundach od chwili startu.
„Chrisowi w tym wyścigu chodziło o coś więcej, niż o samo dotarcie do mety i świętowanie. To był przykład, który miał pokazać innym dzieciom i ich rodzinom, które zmagają się z podobnymi przeszkodami, że żadne marzenie nie jest zbyt wielkie i żaden cel nie jest niemożliwy do osiągnięcia” – mówi ojciec Chrisa.
W trakcie zawodów mężczyzna mógł liczyć na wsparcie swojego trenera – Daniela Grieba. Daniel asystował swojemu podopiecznemu podczas biegu i pływania, czuwając, żeby nie stała mu się żadna krzywda. Tuż przed startem Grieb podkreślał, że zna Chrisa i wie, że nigdy się nie podda. Gdy dotarli na metę, trener bardzo się wzruszył i zaznaczył, że jest z niego niezwykle dumny.
Teraz wyczynem Chrisa Nikica zachwyca się cały świat. Spływają do niego liczne gratulacje. Podziwiają go nie tylko fani wyścigu, ale również ludzie ze świata sportu, którzy dotychczas byli idolami 21-latka.
„Nadal mam gęsią skórkę, to niezwykle inspirujące” – mówi uznany triathlonista, Cameron Wurf.
Chris pokazał wszystkim, że nic nie jest niemożliwe. Trzeba po prostu walczyć, rozwijać się i nigdy nie rezygnować ze swoich marzeń.
„Cel wyznaczony i osiągnięty. Czas na coś większego w 2021 r. ” – podsumowuje.
źródło: zestadionu.pl