Są na emeryturze i przemierzają świat kamperem

Choć są na emeryturze i ich budżet jest skromny, to spełniają swoje marzenia. Podróżują przez świat kamperem – przejechali już tysiące kilometrów i zwiedzili wiele krajów.

Andrzej Walczak i jego żona Teresa są już po sześćdziesiątce. Pokazują, że w każdym wieku można zacząć spełniać marzenia. Oni na emeryturze zaczęli podróżować przez świat kamperem.

„Chcieliśmy pokazać, że poznawanie świata jest możliwe na emeryturze. Nie mamy dużego budżetu, ale jak widać, to jest możliwe. Staramy się pokazać, że warto tak żyć” – opowiada Andrzej Walczak.

Byli w ponad 60 krajach i przejechali około 200 tysięcy kilometrów. Jednak przyznają, że starają się nie liczyć swoich podróży.

Wiadomo, że od wielu lat mieszkają w dwóch miejscach. Mają dom w Krakowie, jednak część roku spędzają w kamperze, bo ich podróże nierzadko trwają kilka miesięcy.

“Jak dotąd nie było kraju, który nie byłby dla nas ciekawy. Nigdy nie żałowaliśmy, że gdzieś pojechaliśmy. Każdy jest inny, każdy jest ciekawy – czy to skrajna Europa, czy południe Włoch, ciekawie było w Turcji, środkowej Afryce, gdzie poznaliśmy zupełnie inne środowiska – każda podróż wnosi wiele pozytywnej energii i refleksji do naszego postrzegania świata” – mówi mężczyzna.

Podróżując, zdobywają niesamowite doświadczenia, tworzą piękne wspomnienia. Nie lubią siedzieć w domu, ich ciekawość świata zmusza ich do kolejnych wyjazdów.

“Zdecydowanie jednak lepiej czujemy się w podróży. Pobyt w naszym murowanym domu, jak mówimy, jest trochę stratą czasu – dzieci dorosłe, wnuki odchowane. Mamy też sporo do zrobienia tutaj, chociażby pisanie książki, ale ważniejsze jest dla nas podróżowanie” – przyznaje pan Andrzej.

Co ważne, podróżowanie cementuje ich małżeństwo. Będąc w podróży, najbardziej doceniają siebie nawzajem.

“Jesteśmy małżeństwem blisko 50 lat i bardzo nas cementuje to wspólne podróżowanie. Dlatego że to jest wspólne przeżywanie, doświadczanie, podpowiadanie sobie, zwracanie uwagi na ciekawe, inne rzeczy. Będąc w Sankt Petersburgu specjalnie zwiedzaliśmy oddzielnie inne muzea, których jest ok. 100, żeby potem wymieniać się wrażeniami. Dla nas to jest kapitalna rzecz” – podkreśla mężczyzna.

Źródło: aleteia.org

Powiązane Artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnie artykuły