Wampiriada, czyli wyjątkowa zbiórka krwi

We wtorek 7 listopada odbyła się kolejna edycja “Wampiriady”. To ogólnopolska akcja, w ramach której studenci oddają krew. W samych Katowicach udało się zebrać 10 litrów krwi!

7 listopada w Katowicach odbyła się Wampiriada. Krwiobus stanął już o godzinie dziesiątej pod Uniwersytetem Ekonomicznym. Kolejka ustawiła się już przed przyjazdem krwiobusu.

– Oddawanie krwi jest bardzo ważne. Jedna osoba oddająca krew może uratować do sześciu ludzkich żyć, co samo w sobie jest dla nas ważne, czyli pomoc i wspieranie osób w potrzebie – zaznacza Kacper Wójcik, koordynator jesiennej edycji Wampiriady w Katowicach. – Już od samego przyjazdu krwiobusu, zanim zaparkował, mieliśmy już trzy osoby chętne.

Do godziny 15:00 odwiedziło krwiobus 51 osób, a z tej grupy 23 osoby mogły oddać krew. Każda z tych osób przekazała 450 ml krwi. W rezultacie, podczas jesiennego wydarzenia Wampiriady w Katowicach udało się zgromadzić ponad 10 litrów krwi.

– “To już moje trzecie podejście, ale pierwsze skuteczne. W dwóch poprzednich przeszedłem wszystkie testy, ale nie znaleziono żył na ręce. Bardzo cieszę się, że w końcu się udało komuś pomóc” – podkreśla Klaudiusz, student, który zdecydował się oddać krew. –  “To jest tak, że każdy chce pomagać, ale pojawia się lenistwo. To jest dobry sposób, bo siedzi się przez pół godzinki i można dopisać sobie dobry uczynek”.

– Drugi raz biorę udział w akcji jako dawczyni. To jest bardzo fajna rzecz, można zrobić coś dobrego, pomóc innym osobom i tak człowiek się aż z tym dobrze czuje – opowiada Kinga, studentka Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. – Nie jest to aż tak bolesne, ale mimo wszystko jakiś stresik jest.

Studenci są świadomi tego, jak ważne jest oddawanie krwi. To płyn cenniejszy niż złoto.

“Oddaję krew już od pięciu lat, każde takie oddanie krwi ratuje komuś życie i trzeba pomagać. Gdy tylko w aplikacji dostanę powiadomienie, że już mogę oddać krew, to idę to zrobić” – podkreśla Piotr, student Politechniki Śląskiej.

Źródło: dziennikzachodni.pl