Wyjątkowe miejsce stworzone przez wyjątkowych ludzi

Radzyńskie Stowarzyszenie Na Rzecz Osób Niepełnosprawnych to wyjątkowe miejsce. Stworzyli je rodzice dzieci niepełnosprawnych fizycznie i umysłowo. Już od dziesięciu lat wspiera integrację osób niepełnosprawnych z otoczeniem.

Stowarzyszenie powstało w 2012 roku. Założone zostało przez rodziców niepełnosprawnych dzieci, którzy chcieli stworzyć bezpieczną przestrzeń. Przestrzeń, w której będą mogli podzielić się swoimi doświadczeniami i rozwiązać problemy. Miejsce, w którym dzieci z niepełnosprawnościami mogą czuć się komfortowo.

“Samo założenie stowarzyszenia miało miejsce w 2012 roku. Powstało z inicjatywy rodziców osób niepełnosprawnych. Na początku było trudno, ciężko, ale powolutku szło do przodu. Każdy miał swój udział w założeniu stowarzyszenia, w jego działalności. Chcieliśmy mieć swój lokal, miejsce spotkań, rozmów. Podzielić się doświadczeniami, jakie mamy problemy, jak je rozwiązywać” – opowiada Stanisław Wiater, wiceprezes. – “Zależało nam przede wszystkim na integracji osób niepełnosprawnych z otoczeniem: by wychodzić na zewnątrz, pokazywać się, nie ukrywać. Nie wstydzić się przede wszystkim dzieci, takich, jakie mamy. Zaczęło się to powolutku rozkręcać i kręci się do tej pory” – mówi.

Stowarzyszenie ma niezwykle kreatywną nazwę – 8 kolor tęczy. To przez metaforę szukania czegoś, czego tak naprawdę nie ma. Szukania szczęścia za tęczą. A przecież prawdziwe piękno ma się właśnie przed sobą.

Organizują niesamowite wydarzenia – integracyjne pikniki, bezpłatne zajęcia w ferie i wakacje, giełdy, wyjazdy, kiermasze. Ich siedziba stała się także domem dla uchodźców z Ukrainy.

I tak właśnie świętują już 10 lat działalności.

– “Po takim czasie jesteśmy bogatsi o doświadczenia, jeśli chodzi o niepełnosprawność, stosunki międzyludzkie. Życie mocno weryfikuje plany. Poznaje się ludzi z tej innej strony, na kogo można liczyć” – zaznacza drugi z wiceprezesów, Ostrowski. – “Jak zostałem trochę na siłę wiceprezesem, to mnie tak to zmotywowało, że ja sobie teraz nie wyobrażam życia bez stowarzyszenia. Nigdy nie myślałem, że mogę być takim społecznikiem, bo tak jak dużo straciłem na zdrowiu i na kasie paląc papierosy od małego, tak i sporo straciłem jeśli chodzi o stowarzyszenie. To jest taki drugi nałóg.”

Źródło: dziennikwschodni.pl

Powiązane Artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnie artykuły