Policjant adoptuje chłopca, który stracił bliskich

Ronnie to chłopiec, który przeżył piekło. Kiedy miał 8 lat, jego ojciec zamordował jego mamę i siostrę. Sam został przez niego dźgnięty nożem i spędził kilka tygodni w szpitalu. Adoptował go policjant, który przyjechał na miejsce zbrodni.

Ronnie miał tylko osiem lat, kiedy jego ojciec zamordował jego matkę i siostrę. Chłopiec także został dźgnięty nożem. Mężczyzna chciał go nawet podpalić. Całe szczęście na miejsce zbrodni wezwano policjantów.

Mike Blair jechał na miejsce zdarzenia. Otrzymał informację, że chłopiec może nie przeżyć. Ronnie został pchnięty nożem i trafił w bardzo ciężkim stanie do szpitala.

 „Zanim przyjechałem tamtej nocy, powiedziano nam, że dziecko jest przewożone do Tampa General, ale nikt nie spodziewał się, że przeżyje” – opowiada Blair.

Policjant odwiedził chłopca w szpitalu. Chłopiec był bardzo smutny i potrzebował wsparcia.

„Trzymał mnie za rękę, a kiedy wychodziłem, powiedział: «Czy mógłbyś obejrzeć ze mną film?» – wspomina. – „Musiałem powiedzieć «nie». Potem wytłumaczyłem mu, że muszę wracać do pracy. Zaproponowałem jednak, że wrócę wieczorem i obejrzę z nim „Power Rangers”. Ronnie odpowiedział: «OK» i wkrótce zasnął”.

Lekarze podawali ośmiolatkowi silne leki przeciwbólowe. Tak naprawdę został zupełnie sam. Cierpiał, a w szpitalu nie miał nikogo kto by się nim zaopiekował. Dlatego Mike postanowił dodać mu otuchy.

„Zadzwoniłem do mojej żony i powiedziałem: „«Hej, zamiast dzisiejszej randki, nie masz nic przeciwko, abyśmy poszli do szpitala i obejrzeli z tym dzieckiem film?»” 

Małżeństwo siedziało z ośmiolatkiem na oddziale intensywnej terapii. Oglądali razem filmy.

 „Wiedziałam już, że od tamtej nocy będę chciała zabrać Ronniego ze sobą do domu” – zaznacza żona policjanta, Danya. – „To było dla mnie po prostu druzgocące, że on nie miał mamy, która by się nim zaopiekowała w tym stanie” .

Nowe życie

Po kilku tygodniach Ronnie opuścił szpital. Wtedy policjant i jego żona otrzymali telefon od pracownika socjalnego, który zajmował się sprawą ośmiolatka. Dziecko potrzebowało rodziny zastępczej. Małżeństwo zdecydowało się adoptować chłopca

 „W ciągu 45 sekund powiedziałem, żeby przywieźli malucha do naszego domu. Nawet nie konsultowałem tego z Danyel, bo wiedziałem, jaka będzie jej odpowiedź” – podkreśla.

Ronnie ma teraz już 12 lat. Spędził wspaniałe 4 lata w normalnym domu z kochającą rodziną. Chłopiec wie, że nigdy go nie skrzywdzą, ani nie opuszczą.

„Jestem bezpieczny, kochany i jestem częścią tej rodziny. Wiele to dla mnie znaczy” – mówi nastolatek.

Źródło: pl.aleteia.org

Powiązane Artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnie artykuły