Zjechał już z cztery ośmiotysięczników – jego plany na tym się nie kończą

Bartosz Ziemski zjechał już z czterech ośmiotysięczników. Został pierwszym Polakiem, który zjechał z Annapurny i pierwszym człowiekiem w historii, który zjechał z Dhaulagiri. Mężczyzna planuje kolejne wyprawy.

Bartosz Ziemski zjechał w swoim życiu z czterech ośmiotysięczników. Od zawsze kochał góry, jednak pomysł na zdobywanie tak wysokich szczytów i zjazdy na nartach pojawił się dosyć przypadkowo.

“W ogóle tego nie planowałem. Wyszło to trochę przez przypadek. Po prostu działałem w górach. Były to różne góry, bo lubię w nich być – i w niższych, i w wyższych na całym świecie…. Przez przypadek okazało się, że Mariusz Hatala, z którym chciałem jechać się wspinać w niższe góry, jechał wtedy akurat na Broad Peak i stwierdziłem, że pojadę z nim” – opowiada w wywiadzie dla rmf24.pl

Bartek stał się pierwszym Polakiem, któremu udało się zjechać z Annapurny. Była to jednak bardzo niebezpieczna wyprawa.

“Annapurna jest mega niebezpieczna i nie chciałbym tam nawet nigdy wracać. Dhaulagiri narciarsko jest po prostu boskie. Da się zjechać pod sam namiot w bazie i jest relatywnie bezpieczne” – mówi.

Jest też pierwszym człowiekiem na świecie, który zjechał z Dhaulagiri.

“Pierwszy w historii – to może rzeczywiście fajnie, ale nie jest to coś, o czym bym bardzo myślał. Może fajnie i tyle…” – zaznacza.

Polska specjalność

Co ciekawe, zjazdy na nartach z ośmiotysięczników są szczególnie popularne wśród Polaków.

“Stało się to trochę polską specjalnością. Polacy mają to chyba zapisane w genotypie, że zawsze szukają jakiegoś nowego sposobu na zdobywanie tego, co już jest zdobyte. Po wyprawie na Dhaulagiri pisali jednak do mnie wspinacze i narciarze, którzy próbowali tam wcześniej. Gratulowali i pisali, że to bardzo ciężka góra, jeśli chodzi o warunki pogodowe i że przy ich poprzednich takich projektach było bardzo ciężko. Nie wiem, na ile stanie się tak, że zaraz wszyscy zaczną jeździć na narty na ośmiotysięczniki, ale rzeczywiście – tak, jak mówisz – ten sezon wybitnie pokazał, że Polacy i Polki w jakiś sposób się w tym wyspecjalizowali” – podkreśla.

Najważniejsze jest to, że Bartosz ma jeszcze wiele planów i marzeń do spełnienia. Nic innego nie pozostaje jak trzymać za niego kciuki.

Źródło: rmf24.pl

Powiązane Artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnie artykuły